Polonia Przemyśl - LKS Pisarowce 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Worobiej 7, 2:0 Worobiej 53.
Polonia: Lipka 6 – Solarz 7, Załoga 6, Sobol 6, Kocój 6 – Szpakowski 7 (90 Karakuszka), Worobiej 8 (90+1Stysiał), Kazek 7, Sedlaczek żk 5 (59 Głuszko), Bańka żk 5 (79 Błahuciak) – Piątek 6 (89 Broda). Trener Mariusz Sawa.
Pisarowce: Półkoszek 6 – Kokoć 5, Łuczka 5, Adamiak 6, Sikorski 6 – Domaradzki 5, Holowaczuk (8 Niemczyk 5), Walaszczyk 6, Lorenc 5, Dziedzic 5 (64 Kasperkowicz) – Sobolak 5. Trener Damian Niemczyk.
Sędziował: Pych 5 (Dębica). Widzów 150.
Ozdobą meczu sąsiadujących ze sobą w tabeli zespołów miał być pojedynek najskuteczniejszych strzelców ligi: Pawła Piątka z Polonii i Sebastiana Sobolaka z Pisarowiec. Ale nie był, bowiem obaj zaprezentowali przeciętną formę. Nieco korzystniejsze wrażenie pozostawił po sobie Piątek, który miał dwie doskonałe sytuacje „główkowe” w 29. i 70. min. Natomiast Sobolak praktycznie ani razu nie zagroził bramce rywala.
Do przerwy więcej z gry mieli przyjezdni, częściej byli w posiadaniu piłki i dłużej ją rozgrywali, ale nie potrafili wypracować dogodnych pozycji strzeleckich. Wykonali kilka rzutów rożnych, próbowali coś uzyskać w polu karnym, lecz defensywa Polonii nie popełniała większych błędów. Za to nie ustrzegli się omyłki goście, gdy w 7.min. aktywny Krystian Solarz dograł do Worobieja, a ten dal prowadzenie. W 36. min. piłkarz z Ukrainy był bardzo bliski zdobycia drugiego gola, ale Dariusz Półkoszek nie dał się zaskoczyć.
Worobiej w pełni zrehabilitował się za tę niewykorzystaną sytuację kilka minut po przerwie. Po zespołowej akcji prawą stroną, opanował piłkę za „16” i posłał ją w dolny róg po rękach bramkarza. Dwie minuty potem Worobiej mógł zdobyć trzeciego gola, lecz nieznacznie chybił. W 70. min. brak szczęścia ponownie odczuł Piątek, „główkując” z bliska prosto w bramkarza. W ostatnim kwadransie, nie mając już nic do stracenia, ekipa z Pisarowiec ruszyła do bardziej zdecydowanych ataków. W 82. min. szarżę Karola Adamiaka w polu karnym zastopowali Załoga i Sobol, a pięć minut później jego „główka” nieznacznie minęła słupek. Niewiele brakowało, żeby jednak Worobiej w samej końcówce ustrzelił hat -tricka. Uderzył z bliska, ale bramkarz sparował piłkę na róg.
ZOBACZ TAKŻE - Klaudia Kaczorowska, siatkarka Developresu Rzeszów: Bardzo mi jest przykro, że mamy tylko 4. miejsce
POPULARNE NA NOWINY24/SPORT:
Sokół Sieniawa z okręgowym pucharem Polski [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?