Na wystawie zaprezentowano postacie 90 funkcjonariuszy kadry kierowniczej UB i SB z naszego regionu - ich zdjęcia oraz przebieg "kariery" w organach bezpieczeństwa.
Konkel: Znalazłem "starych znajomych"
Prezes IPN, otwierając wystawę, podkreślił, że "zdarcie pieczęci tajemnicy" ma miejsce także dzięki temu, że te twarze są prezentowane w sposób powszechnie dostępny, przed siedzibą władzy dziś już niepodległej Rzeczypospolitej.
Przypomniał, że system komunistyczny w Polsce, będący częścią imperium sowieckiego, mógł trwać dzięki skutecznemu działaniu aparatu bezpieczeństwa.
Wśród zwiedzających wystawę był Józef Konkel, działacz rzeszowskiego solidarnościowego podziemia.
- Zobaczyłem zdjęcia "starych znajomych": Janusza Kladera i Andrzeja Czerwińskiego - powiedział Nowinom. - Oni najczęściej mnie przesłuchiwali. Dziś podobno Klader prowadzi kilka kiosków, a Czerwiński nie żyje. Nie czuję do nich nienawiści. Raczej mi ich szkoda, bo sprzedali się na usługi PZPR. A wiadomo, komu to służyło - Rosji .
Micał: Pokazywanie tych twarzy jest konieczne
- Czuję wielką satysfakcję, że widzimy wreszcie tych oprawców, że doczekaliśmy się rozliczenia katów kopalni "Wujek" i że zbiegło się to w czasie - powiedziała Eżbieta Cichocka z Rzeszowa.
- Pokazywanie tych twarzy jest konieczne, by wiedza o wstydliwych fragmentach naszej historii doszła do szerszych kręgów społeczeństwa - przekonywał Stanisław Micał z Rzeszowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?