Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Decyzja po tragedii

/mow/

Po tragedii w Golejowie szef straży pożarnej ze Staszowa stracił stanowisko. Zdaniem komendanta wojewódzkiego, rażąco naruszył kodeks pracy - był na imprezie, zamiast czuwać nad pracą strażaków.

W piątek nad ranem w jeziorze w Golejowie utonął 34-letni strażak, pracownik staszowskiej komendy. Jak ustaliła policja, w gronie znajomych świętował swoje imieniny. Komendant wojewódzki świętokrzyskiej straży pożarnej powołał specjalną komisję, która badała okoliczności tragedii. Na wczorajszej konferencji prasowej ujawniono wyniki jej pracy. - Na miejscu tragedii byli pracownicy komendy w Staszowie, wśród nich także komendant powiatowy - poinformowała Magdalena Porwet, rzecznik prasowy świętokrzyskich strażaków. - Jeden strażak miał 1,8 promila alkoholu. Komendanta, pomimo sześciu prób, nie udało się przebadać.

Komendant, podobnie jak pozostali, tragicznej nocy był po służbie. Pomimo to brygadier Grzegorz Jankowski, szef świętokrzyskich strażaków, zdecydował o odwołaniu go ze stanowiska. Czemu? Jako powód podano rażące naruszenie kodeksu pracy. - Komendant zawiaduje całym powiatem. Powinien czuwać zwłaszcza w sytuacji, gdy jego zastępca jest na urlopie. A tak było w tym przypadku - uzasadniał brygadier Jankowski. - To będzie ostrzeżenie dla innych. Za brak nadzoru trzeba się liczyć z najsurowszymi konsekwencjami - dodał Grzegorz Banaś, wojewoda świętokrzyski, zaproszony na konferencję.

Komendant wojewódzki zapowiedział kontrole w komendach powiatowych. Także z alkomatem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie