Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZOO w moim domu

NORBERT ZIĘTAL
Jan Załuski z Załuża pod Lubaczowem chce założyć pierwszy na Podkarpaciu ogród zoologiczny. - Kocham to moje zwierzęce królestwo. Tutaj odpoczywam - mówi
Jan Załuski z Załuża pod Lubaczowem chce założyć pierwszy na Podkarpaciu ogród zoologiczny. - Kocham to moje zwierzęce królestwo. Tutaj odpoczywam - mówi NORBERT ZIĘTAL

Pierwszy przybiega Fred, młody dzik. Szybko zaprzyjaźnia się z ludźmi. Za nim Żula i Dżula, świniodziki. Tłuściutka Peggy, świnka-wietnamka, łasi się do nóg. Po chwili nadbiegają inne zwierzęta, zjawia się chmara ptaków. Z daleka, bacznie obserwuje nas daniel Rogaś.
- Wystarczy, że wejdę za ogrodzenie, a wszystkie błyskawicznie się zbiegają. Kocham to moje zwierzęce królestwo. Tutaj odpoczywam - mówi Jan Załuski z Załuża, właściciel tworzącego się ogrodu zoologicznego.
Kilka lat temu Załuski kupił 5-hektarów ziemi od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Ogrodził teren i hodował strusie. Pierwsze sztuki sprowadził aż z Cieszyna.
- Wydawało się, że będzie to opłacalne. Jednak samice chorowały i padały. Podobnie w innych gospodarstwach. Ceny leciały w dół. Za pisklę płaciłem 1600 złotych. Tymczasem cena spadła do pół tysiąca a i tak nikt nie chciał kupić. Po jakimś czasie zrezygnowałem - wspomina gospodarz.

Na początek bażanty i pawie

Dzik Fred z kogutem
Dzik Fred z kogutem NORBERT ZIĘTAL

Bażant królewski (fot. NORBERT ZIĘTAL)Załuski, oprócz pracy na swojej farmie, prowadzi różnorodną działalność. Ma sklep, dyskotekę, skład paszy, przerabia wiklinę i znajduje czas na wiele innych rzeczy.
- Jeszcze jak hodowałem strusie, kupiłem dla ozdoby kilka bażantów i pawi. Pomyślałem, niech sobie chodzą po ogrodzie - wspomina pan Jan. To był początek ogrodu zoologicznego w Załużu.
Dużo jeździ po Polsce i podpatruje. Trafił do Cieszyna, do firmy "Jan", handlującej zwierzętami. Kupił tam świnkę morską. Potem stadko danieli. Z czasem w gospodarstwie przybywało innych zwierzaków. Nie mają klatek, wszystkie chodzą wolno po ogromnym wybiegu.
- Można pogłaskać. Fred jest bardzo łagodny - zachęca pan Jan. Dość niezwykła okazja - móc dotknąć ręką dzika. Tak samo daniele i inne zwierzaki. Zupełnie nie przejmują się obecnością ludzi. Miastowi nie mogą wyjść z podziwu.

Wolą farmę od lasu

ZOO w moim domu
NORBERT ZIĘTAL

Dzik Fred z kogutem (fot. NORBERT ZIĘTAL)Fred nie lubi psów. Trzyma sztamę tylko z najmniejszym dalmatyńczykiem. Pozwala mu nawet wchodzić na swój grzbiet. Ale dwóch dorosłych dalmatyńczyków unika. Gdy go atakują, chowa się, choćby pod samochód.
- Dzięki dużej przestrzeni zwierzęta mają tutaj dobrze. Dlatego nie uciekają. Mogą się wybiegać, mają gdzie się ukryć. Dookoła rośnie młodnik. Celowo nie zbieram jesienią z części pól kukurydzy, marchewki i lucerny. Niech sobie chodzą, skubią i wygrzebują.
Zwiedzamy gospodarstwo. Za nami krok w krok grupka leśnych przyjaciół.
- Co jakiś sprawdzam ogrodzenie, czy lis dziury nie podkopał. One chodzą za mną i też kontrolują. W lecie, gdy mam chwilę czasu, lubię się położyć się na trawie. Wtedy one wszystkie, tak samo jak psy, poukładają się obok mnie i śpią. Do słońca wygrzewają się przed domem. Odważniejsze pchają się do mieszkania.
Z zarośli wychodzi Semil. Siwy kucyk. Ozdoba załuskiego ogrodu zoologicznego. Gdy przyjadą dzieci, Semil wozi ich w niewielkiej bryczce.
- Rogaś! Fred! Chodźcie tutaj. Jedzenie. Rogaś! - większe zwierzęta jedzą wspólnie w jednym miejscu, ogrodzonym.

Farmer z wizją

Kucyk Semil
Kucyk Semil NORBERT ZIĘTAL

(fot. NORBERT ZIĘTAL)Za szybkim Fredem, przybiegają Żula i Dżula. Peggy wyszukała sobie dziurę pod ogrodzeniem i mknie na skróty. Dobiegają bażanty i pawie. Semil wlecze się na końcu. Daniele podchodzą płochliwie. Rogaś trzyma się z daleka i bacznie obserwuje swoje samice. Teraz jest bekowisko, sezon godowy danieli. Musi być czujny, taki instynkt dała mu natura. Z wrzaskiem nadciągają kurki-panterki.
- Karmię je dwa razy dziennie. Rano, tuż po szóstej i wieczorem, gdy cierpliwie czekają przed drzwiami, aby zanocować w stodole. Każdy je co innego. Kukurydzę, owies, słonecznik, marchewkę, lucernę. Najlepiej jest z dyniami. Ptaki wydziobują ziarna, a dziki i Semil jedzą miąższ - opowiada gospodarz.

ZOO w moim domu
NORBERT ZIĘTAL

Kucyk Semil (fot. NORBERT ZIĘTAL)Farma w Załużu nie jest jeszcze formalnie ogrodem zoologicznym. Na razie odwiedzają ją głównie wycieczki szkolne. Wstęp bezpłatny. Załuski sam oprowadza dzieci. To właśnie ich reakcja sprawia, że snuje plany na przyszłość.
- Chcę mieć coraz więcej zwierząt. Ale warunek - takich, które można spotkać w naszych lasach. I tylko roślinożerne, bo nie chcę padlinożerców. Sprowadzę jeżozwierze, muflony i strusie emu. Pewnie chociaż jednego strusia, a kiedyś może nawet niedźwiedzia. I jak najwięcej kolorowych kaczek.
Naprzeciw wybiegu zwierząt Załuski buduje duży plac zabaw dla dzieci. Jest już drewniany domek, karuzela i miniaturka samolotu. W altance można palić grilla. Wkrótce będzie zjeżdżalnia i boisko do siatkówki. Obok staw z karpiami. W centralnym miejscu wkrótce stanie niewielki zamek. Załuski widział taki koło Pilzna, przy trasie z Przemyśla do Krakowa.
- Chciałbym, aby kiedyś dzieci mogły po gospodarstwie jeździć takim małym pociągiem i obserwować zwierzęta. Niczym na afrykańskim safari.

Mini ogrody zoologiczne są popularne na Zachodzie

[obrazek6] (fot. NORBERT ZIĘTAL)Przyfarmerskie ogrody zoologiczne od dawna są popularne w Europie Zachodniej. Powstają głównie przy gospodarstwach ekologicznych i agroturystycznych. Na zdjęciu "wiejski" plac zabaw dla dzieci na farmie ekologicznej Grynebekken, na duńskiej wyspie Bornholm. Jej właściciel, Michale Hjorth, utrzymuje się głównie z produkcji jajek i wyrobów małej huty szkła. Jednak na terenie swojego gospodarstwa stworzył wybiegi dla kaczek, gęsi, ozdobnych kur, świń, kozic, owiec i innych zwierząt. Farmę tłumnie odwiedzają turyści, zwłaszcza Duńczycy, Szwedzi i Niemcy. Za wstęp płacą ok. 10 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24