Od piątku licznik zwycięstw zespołu Andrzeja Słowakiewicza zatrzymał się na trójce, a w niedzielę kryniczanie wygrali po raz pierwszy i chcą kontynuować zwycięską passę. Wierzą, że niedzielny mecz, wygrany przez nich 3-1, był przełomowym w walce o utrzymanie.
Mówi, żeby mówić
- Ale do zrealizowania celu jeszcze daleka droga, bo trzeba wygrać trzy kolejne mecze! - mówi Peter Kremen, trener KTH. - Zrobiliśmy krok do przodu i ciągle wierzę, że jeszcze nic straconego. Rywal gra bardzo dobrze taktycznie, ale wreszcie go rozpracowaliśmy.
Trener "Katehetów" stwierdził też, że jego zespół wreszcie znalazł słaby punkt naszego bramkarza Krzysztofa Zborowskiego.
- Mówi tak, bo coś mówić musi - irytuje się Bogusław Rapała, najskuteczniejszy obrońca KH. - My też możemy powiedzieć, że wiemy wszystko o rywalu, ale tak naprawdę to każdy mecz play-off jest inny, każdy równie ciężki.
Mamy przewagę
Sanoccy zawodnicy zdają sobie sprawę z wagi kolejnego pojedynku.
- W niedzielę brakło nam szczęścia, ale musimy odwrócić je na swoją stronę - mówi Rąpała. Popiera go Piotr Ciepły, partner z obrony: - Jestem przekonany, że już dziś zakończymy tę rywalizację. Jesteśmy to winni naszym kibicom. Mamy przewagę psychologiczną i kondycyjną. Trener nas dobrze ustawił, a ostatnia porażka była tylko wypadkiem przy pracy.
Dzisiejszy mecz w Krynicy rozpocznie się o godzinie 18, sędziować ma ponownie (już po raz trzeci w play-off) Przemysław Kępa z Nowego Targu. Obydwa zespoły powinny zagrać w najmocniejszych zestawieniach. Na mecz wybiera się skromniejsza niż w poprzednich przypadkach grupa kibiców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?