Zrobili śmietnik z zabytkowej bramy fortecznej

- Było mi po prostu wstyd. Podjechaliśmy na Zniesienie, aby porozwieszać plakaty informacyjne. Gdy wieszałem go na tej bramie, patrzyli na mnie jacyś Niemcy. Pewnie chcieli zapytać, po co jakiś facet klei plakaty na śmietniku? - mówi Jan Hołówka z Forum Szwejkowego od wielu lat zaangażowany w popularyzację postaci legendarnego Józefa Szwejka, m.in. poprzez słynne, coroczne Manewry Szwejkowskie w Przemyślu. - Pamiętam, jak dwa lata temu, dokładnie w sprawie tej bramy interweniowałem w Nowinach. Była odpowiedź, że miasto się zajmie problemem tej i innych bram. I co? Przez dwa lata nie zrobiono nic.

A rzekomo twierdza to nasza największa atrakcja turystyczna. Każdy o niej mówi, że są jakieś wielkie programy jej rewitalizacji. Tylko, że efektów nie ma - mówi Hołówka.

Brama rzeczywiście przedstawia opłakany widok. Z jednej strony trzy kolorowe, plastikowe kontenery na śmieci segregowane. Z drugiej strony plastikowe, przepełnione kontenery na różne śmieci. Część plastikowych worków leży obok. W miejscu, gdzie była dawniej budka strażnika jakieś ścieki i śmieci. Ogólnie miejsce woła do turysty: - tu nie ma nic ciekawego, to jest śmietnik.

- Bardzo się dziwię, bo wystarczy naprawdę niewiele, aby tę sytuację poprawić. Zabrać kontenery w inne miejsce, wykosić trawę i posprzątać śmieci, dać jakąś tabliczkę, co to za obiekt. Koszty niemal żadne. A obok znajduje się górna stacja kolejki krzesełkowej, tor saneczkowy, niedaleko Krzyż Zawierzenia, Kopiec Tatarski. Sporo osób to miejsce odwiedza - mówi Hołówka.

Dwa lata temu, gdy pisaliśmy o tej samej bramie, urzędnicy miejscy zapewniali nas, że prace przy tej i innych zabytkowych bramach fortecznych w Przemyślu, rozpoczną się w 2011 r. Miały być finansowane z pieniędzy Związku Gmin Fortecznych Twierdzy Przemyśl. Nic z tego nie wyszło, robót nawet nie rozpoczęto.

Kolejny raz sprawą zainteresowaliśmy Urząd Miejski.

- Przyjrzymy się sprawie i uporządkujemy ten teren - mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla.