Dokładne losy książki nie są znane. Wiadomo tylko, że pierwsze wydanie dzieła niejakiego Bobreckiego ukazało się w 1817 r we Lwowie.Do dziś zachował się zaledwie jeden egzemplarz i reprinty, które z zainteresowaniem studiują dziś szefowie kuchni najlepszych rzeszowskich restauracji. Kuchnia ta zaskakuje bowiem bogactwem i różnorodnością składników, jakich wtedy używano. Czytamy m.in. o kapłonach, czyli wykastrowanych młodych kogutach, jemiołuszkach, bekasach, kwiczołach i pulardach.Wyciągnij żółwia ze skorupy- W połowie XIX w. w sprzedaży były produkty trudno dziś dostępne. Kasztany jadalne, raki, świeże sardele, trufle - mówi Krzysztof Zieliński ze stowarzyszenia Pro Carpathia, które wspierało wydanie książki. - Widać wpływy kuchni francuskiej, włoskiej, węgierskiej, bo w czasach Galicji to w Rzeszowie stacjonowały pułki węgierskie, to tu ściągano wysokich urzędników z Austrii i Czech, którzy chcieli jeść nie to, co polskie, ale co europejskie.Specyficzny jest też język XiX- - wiecznej książki, bo zamiast kalafiora pojawia się "karafioł", a cukier kupowano w głowach. Trudnością jest też ówczesny system miar i wag, oparty na funtach, kwartach i półkwartach. Jest też kilka przepisów nieco makabrycznych, bo dotyczących np. zabijania drobiu albo tego, jak zmusić chowającego się w skorupie żółwia do wyjścia.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?