Żurawianka mogła wygrać z Turbią nawet 6-0

To jednak przyjezdni mogli otworzyć wynik spotkania, w 17. min Tomasz Oczak dograł z rzutu wolnego na głowę Łukasza Dziedzica, a ten trafił w spojenie słupka z poprzeczką.

Dogodną okazję miał także w 24. min Jacek Stępień, który po podaniu Maciorowskiego tuż przed bramką minimalnie minął się z piłką. Niewykorzystana okazja zemściła się chwilę potem, gdy Krystian Biały tuż przed polem karnym doskoczył do wrzutki Barszczaka i strzałem głową przelobował Kamila Chciuka. Po tej akcji zawodnicy z Turbi spuścili z tonu.

W 37. min futbolówkę z prawej strony dograł Biały, a stoicki spokój zachował Maciej Bąk, który pewnym strzałem z siedmiu metrów pokonał bramkarza. Było to dla niego 35 trafienie w 400 rozegranych dla Żurawianki meczach.

Na 3-0 podwyższył w 40. min Radosław Baran, który na spółkę z Piotrem Korytko wykorzystał błąd Andrzeja Stelmacha.

W 59 min. ręką w polu karnym zagrał Stępień, a jedenastkę zmarnował Korytko - jego strzał wybronił Chciuk. Piłkarz Żurawianki jeszcze dwukrotnie w tym meczu trafił w słupek. W 88. min honorowe trafienie mógł zaliczyć Kami Słomiany.

ŻURAWIANKA ŻURAWICA - LZS Turbia 3-0 (3-0)

1-0 Biały (26, głową po podaniu Barszczaka), 2-0 Bąk (37, podanie Białego), 3-0 Baran (40)

Więcej o meczu w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Nowin