Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żurawianka odwołała się od decyzji Wydziału Gier

Marcin Jastrzębski
Na boisku Żurawianka (na biało) po golu Jakuba Sowy pokonała Crasnovię 1-0, następnie straciła punkty przez walkower. Teraz wiąże nadzieje, z ponownym rozpatrzeniem tej sprawy przez związkowych działaczy.
Na boisku Żurawianka (na biało) po golu Jakuba Sowy pokonała Crasnovię 1-0, następnie straciła punkty przez walkower. Teraz wiąże nadzieje, z ponownym rozpatrzeniem tej sprawy przez związkowych działaczy. fot. Paweł Bugira
Żurawianka Żurawica rundę wiosenną rozpoczęła od pokonania 1-0 Crasnovii Krasne. W kolejnych meczach także punktowała, do spotkania 23 kolejki w Nowej Dębie była niepokonaną (na boisku) na wiosnę drużynę.

Podopieczni Mariusza Drozda punkty za pokonanie rywala z Krasnego jednak stracili, bo w spotkaniu tym nie mógł występować pozyskany zimą z Hermana Hermanowa, lokalny piłkarski obieżyświat - Waldemar Śledź.

Problem, w tym, że przed rozpoczęciem wiosennych zmagań działacze Żurawianki byli przekonani, że pozyskani zimą zawodnicy (m. in. Śledź) mogą grać od pierwszej wiosennej kolejki.

Pytali w związku
Herman Hermanowa podlega rzeszowskiemu podokręgowi, który podobnie jak inne okręgi i podokręgi informuje o tym, którzy piłkarze, jakie kary otrzymali, głównie za pomocą strony internetowej.

Wprowadzić w błąd działaczy Żurawianki mógł grudniowy komunikat Komisji Gier, w którym na liście zawodników pauzujących na wiosnę 2011 roku nie było Śledzia. Klubowi działacze chcąc mieć pewność, poprosili o informację w sekretariacie Podkarpackiego ZPN-u.

- Przy rejestracji Śledzia, Grzegorza Raka i Jakuba Sowy (dwaj ostatni pozyskani z Zimowitu Rzeszów) zostaliśmy poinformowani przez jedną z sekretarek, że wszyscy są "czyści". Następnie, zszokowała nas informacja o walkowerze - wspomina Kazimierz Śliwa, prezes Żurawianki.

Z drugiej strony, podokręg rzeszowski o karze (trzech meczów) dla Waldemara Śledzia, biegnącej od 18 października 2010 roku - czyli obejmującej także pierwszy mecz na wiosnę, poinformował już w 15 października 2010 roku w komunikacie Komisji Dyscypliny.

- W gąszczu sprzecznych informacji ciężko się odnaleźć, komuś trzeba było zaufać - mówi Stanisław Gawłowski, sekretarz Żurawianki.

- To klub odpowiada za zawodników, także za tych, których świeżo pozyskał. Wszelkie konsekwencje wynikające z kar indywidualnych ponosi drużyna, której barwy w danym czasie piłkarz reprezentuje. To kluby mają pilnować kar i kartek - podkreśla Tadeusz Butryn, przewodnicy Wydziału Gier, Podkarpackiego ZPN-u.

Odwołali się i czekają
Zdezorientowani działacze Żurawianki sprawę skierowali do Komisji Odwoławczej Podkarpackiego ZPN-u. Zgodnie z regulaminem taka "przyjemność" kosztuje 500 zł.

- To kaucja, której zwrot możemy otrzymać, jeśli związek przyzna nam rację i anuluje walkower. Nie "porywalibyśmy" się z takim pomysłem, gdyby nie pewność, że ten walkower jest niesprawiedliwy - tłumaczy Gawłowski.

Komisja Odwoławcza skierowała sprawę tego meczu do ponownego rozpatrzenia przez Wydział Gier, który do sprawy wróci najwcześniej dziś na swoim posiedzeniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24