Żurkiem podbili podniebienia Francuzów

Przyglądali się francuskiej szkole uczącej podobnych zawodów, smakowali tamtejszą kuchnię, zwiedzali, szlifowali język.

Rakszawska szkoła współpracuje z węgierską i francuską dzięki unijnemu programowi Socrates Comenius. Nauczyciele i uczniowie spotkali się ostatnio w Lyonie.

Szkoła jak firma

- Poznaliśmy szkołę kształcącą w podobnych zawodach jak nasza, ale jakże inną. Sprawnie działającą, doskonale wyposażoną firmę, prowadzoną przez uczniów, w większości imigrantów - opowiada Wanda Płudowska ucząca przedmiotów zawodowych.

- W szkole są dwie restauracje, bufet, sklepik z wyrobami krawieckimi. Desery robione przez uczniów można kupić w cukierniach centrum Lyonu. Ciekawostką dla nas była klasa higieny środowiska, której absolwenci znajdują pracę w firmach sprzątających - dodaje.

Najbogatsza kuchnia świata
Dużym wyzwaniem było przygotowanie międzynarodowego obiadu. Polacy musieli ugotować zupę. Byli przygotowani, bo składniki zabrali z Polski. Wybrali żur. Węgrzy zrobili zrazy zawijane podawane z lanymi kluskami i warzywami, natomiast Francuzi popisali się mięsami w cieście francuskim, sałatami, deserami i winami.

- O tym, że kuchnia francuska jest najbogatszą, jaką stworzyła cywilizacja, mieliśmy okazję przekonać się nie raz. Niezależnie, czy była to tradycyjna lyońska restauracja, w której serwowano panierowane żołądki czy też bardzo nowoczesna, której menu stanowiło m.in. mięso z kangura - mówi Płudowska.

Kolejne spotkanie na Węgrzech

Dużym wydarzeniem dla polskiej grupy była możliwość zobaczenia targów EXPO, gdzie prezentowała swoje umiejętności zaprzyjaźniona szkoła. Zachwyciła ich też panorama Lyonu, którą mogli podziwiać ze wzgórza, na którym wznosi się katedra lyońska. Uczniowie podszkolili język angielski, którym się porozumiewali z rówieśnikami. Wrócili też bogatsi o słowa i zwroty w języku francuskim i węgierskim.

Kolejne spotkanie zaplanowano w październiku na Węgrzech.