Żużel: Teraz derby

- Wynik jest chyba niezły, co?... - uśmiechał się w swoim boksie prowokując do rozmowy po wygranym (55:35) meczu ze Stalą Gorzów Bohumil Brhel, straniero Jasolu. - Nie było problemów, przeciwnik nie stawił dużego oporu. Za tydzień w Tarnowie, łatwo jednak nie będzie, ale z Unią powalczymy. Popełniłem dzisiaj duży błąd. Oglądnąłem się za siebie i upadłem. Na domiar złego, spowodowałem groźny upadek Rafała Wilka. Nie wiem, co mi strzeliło do głowy, żeby się rozglądać. Pewnie jeszcze na dobre nie obudziłem się z zimowego snu - Czech rozpamiętywał wypadek, który wydarzył się na ostatnich metrach 9. wyścigu.
- Jestem do sezonu przygotowany bardzo dobrze. Ze względu na opady deszczu mecz mojej drużyny w lidze szwedzkiej nie doszedł do skutku. Coraz bliżej Grand Prix w Chorzowie. Powinno być dobrze - kontynuował "Bob".
Trener Grzegorz Kuźniar i zawodnicy Jasolu myślami byli już przy meczu Unia - Jasol, który w tę niedzielę odbędzie się w Tarnowie. - Jedziemy powalczyć o korzystny wynik. Jaki? Zobaczymy - dyplomatycznie odpowiadali szkoleniowiec i Maciej Kuciapa.
- Po analizach doszliśmy do przekonania, że w Tarnowie wcale nie będziemy stać na straconej pozycji; chcemy wygrać z Unią i z mocnymi zamiarami pokonania gospodarzy pojedziemy do nich - powiedział w poniedziałek Ryszard Romaniak, menedżer sekcji. Romaniak poinformował nas, że w najbliższych dniach Rafał Trojanowski będzie miał zabieg kontuzjowanej ręki, dzięki któremu winien wrócić na tor nawet za dwa tygodnie. - Na mecz z TŻ-em Lublin i zaległe spotkanie Dark Dogiem Gniezno, które odbędzie się 24 maja o godzinie 16.30, Rafał winien być już do dyspozycji trenera - stwierdził świetny ongiś zawodnik Stali.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, sprawa pozyskania przez Jasol, na zasadzie małego kontraktu, Krzysztofa Stojanowskiego z ZKŻ-u Zielona Góra, jest nieaktualna, a memoriał im. Eugeniusza Nazimka, który planowany był na 4 bm. odbędzie się najprawdopodobniej w czerwcu.