Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużlowiec Texom Stali Rzeszów: Myślę, że z takim składem nasza drużyna poradziliby sobie także w 1 lidze

Marek Bluj
Marek Bluj
Marcin Nowak podczas prezentacji Texom Stali Rzeszów
Marcin Nowak podczas prezentacji Texom Stali Rzeszów Kuba Kluz
- Dlaczego Rzeszów rywalizuje na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Polsce? Dlaczego oni tam jeszcze są? Nad tym się najdłużej zastanawiałem - zdradza Marcin Nowak, nowy żużlowiec Texom Stali Rzeszów, który z kilku ofert - także ekip 1 ligi - wybrał klub z Rzeszowa

Marcin Nowak z Łodzi przeniósł się z Łodzi do Rzeszowa. Wymieniano rożne powody tej przeprowadzki. Które są prawdziwe?
Czułem, że po trzech latach spędzonych w Łodzi, przyszedł odpowiedni moment, aby coś zmienić. Nie do końca wszystko układało się tak, jak sobie zaplanowałem, więc podjąłem decyzję - czas na zmiany. Włodarze klubu z Rzeszowa przekonali mnie, że powstaje tu ciekawy projekt, że są ludzie, którzy poważnie podchodzą do tematu, zależy im bardzo na wyniku sportowym. Jestem człowiekiem, który dąży do osiągania jak najlepszych celów, złapaliśmy consensus i… jestem tutaj.

Nie tylko Rzeszów zabiegał o pana?
Zgadza się. Dlaczego Rzeszów rywalizuje na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Polsce? Nad tym najdłużej się zastanawiałem. Czy warto schodzić do tej drugiej ligi? Dlaczego oni tam jeszcze są? Były też oferty z 1 ligi. Mam nadzieję, że tylko na rok idę do drugiej ligi, bo w kolejnym sezonie awansujemy.

Łódź jest fajnym miastem, ale Rzeszów jest fajniejszy…
Nie miałem okazji bywać za często w tym mieście oraz startować na rzeszowskim stadionie. Nawet nie pamiętam kiedy tu ostatnio jeździłem. Jeszcze w wieku juniora. Wspomnienia mam dobre, więc wierzę że przekuję je w dobry wynik w przyszłym sezonie.

Rzeszów był konkretny, ale Witold Skrzydlewski to też bardzo konkretny człowiek?...
Ja też jestem konkretnym człowiekiem, dlatego staram się obracać wśród ludzi, którzy mają jasno postawione cele. I jak już powiedziałem jestem tutaj.

Kiedy powiedział pan tak, będę jeździł w Rzeszowie, znał pan już nazwiska swoich nowych kolegów?
Nie. Długo było to owiane tajemnicą, ale zapewniano mnie, że będzie to można drużyna, choć nie padały konkretne nazwiska. Teraz mogę powiedzieć, że tamte zapewnienia okazały się po prostu prawdą. Tak uważam.

Mówi się, że Nowak i Peter Kildemand będą liderami Texom Stali? Czuje się pan na siłach być w tej roli?
Ciężko mi odpowiedzieć. Cieszę się, że tak jestem postrzegany. Jest to dla mnie komplement, ale też dodatkowa presja, nie ukrywam jednak, że lubię kiedy jest presja, bo jest to dodatkowy bodziec do działania. Fajnie się wszystko zapowiada. Nie oszukujmy się, w drugiej lidze za darmo punktów nie dają. Miałem okazję dwa razy startować w drugiej lidze i wiem, że trzeba się sporo natrudzić, żeby zdobywać punkty. To już nie jest ta druga liga sprzed dziesięciu, czy piętnastu laty, do której szło się kończyć karierę. Obecnie wszystkie trzy ligi w Polsce są na wysokim poziomie. Myślę, że ze składem, jakim dysponuje nasza drużyna poradziłaby sobie ze spokojem w pierwszej lidze również.

Texom Stal powalczy o awans. Nie ma innego wyjścia?...
Po to tu jestem i mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Będziemy robili wszystko, aby tak się stało.

Będzie miał pan więcej czasu, aby startować na Wyspach Brytyjskich?
Tak. Nie ukrywam, że była to dla mnie taka karta przetargowa, bo jestem blisko podpisania kontraktu z jednym z brytyjskich klubów. Jest to kolejny etap mojego projektu pod tytułem Marcin Nowak coraz lepszy zawodnik. Wiadomo, jazda na Wyspach jest to szkoła żużla. Mam nadzieję, że te trudna tory, kapryśna pogoda, angielska mgła wpłyną na to, że będę coraz lepszym zawodnikiem i będą rzeszowskim fanów cieszył swoją jazdą i przede wszystkim punktami.

Jakim gościem jest Marcin Nowak?
Rodzinnym, spokojnym, przyjacielskim, otwartym na nowe znajomości. W naszej drużynie są nowe twarze, których wcześniej nie widziałem, a fajnie się z tymi ludźmi gada. Jest to niewątpliwie handicap. W niektórych drużynach, w których jeździłem nie było tej chemii, a tu po kilku dniach po kilku rozmowach jest odczuwalna. Jestem naprawdę dobrej myśli.

Kto pan robo silniki?
Ashley Holloway. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z nim. Ten człowiek potrafi wysłuchać, nie tylko gadać. Naprawdę złoty człowiek.

Będą nowe "samoloty"?
Będą. Ta druga liga poza nazwą niczym się nie różni od wyższych lig i sprzętowo trzeba być naprawdę przygotowanym. Nie jest to tak, że można tutaj jeździć na starych koziołkach. Nie. Te czasy już zdecydowanie minęły. Zakupy muszą być co najmniej takie jak na pierwszą ligę. Na rzeszowskim torze sprzęt odgrywa, może nie kluczową, ale bardzo ważną rolę. Będę przygotowany na pewno w 100 – procentach.

Na koniec o finiszu w 1 lidze. Trochę Orzeł zalazł za skórę Wilkom z Krosna?...
Zdecydowanie tak, ostatni bieg zaważył o tym, że nie jechaliśmy w finale, a później też dużo mogło się podziać. Tak wyszło. To i tak sukces, bo w połowie sezonu ludzie na na spadek skazywali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24