Zwierzętom na ratunek

Razem dla dobra zwierząt

Razem dla dobra zwierząt

Doc. dr hab. Kajetan Perzanowski, szef Oddziału Karpackiego Międzynarodowego Centrum Ekologii PAN w Ustrzykach Dolnych: - Od zeszłego roku, wspólnie z Ukrainą i Słowacją, prowadzimy wymianę wyników corocznej inwentaryzacji zwierzyny. Próbujemy także rozwiązywać najpilniejsze problemy dotyczące zarówno gatunków chronionych, jak i łownych. To dopiero początek współpracy, ale ważne, że zrobiliśmy krok do przodu.

Nasi południowi i wschodni sąsiedzi strzelają do niedźwiedzi, wilków, żubrów, rysi. - Można rzec, że chronimy te gatunki po to, by sąsiedzi mogli na nie polować -twierdzi jeden z bieszczadzkich myśliwych.
W praktyce nie ma możliwości ograniczenia migracji zwierząt. Żeby je efektywnie chronić, niezbędne są międzyrządowe ustalenia. Nadzieję na poprawę sytuacji daje Konwencja Karpacka, którą w zeszłym roku w Kijowie podpisały Polska, Ukraina, Słowacja, Rumunia i Węgry. Dokument stwarza prawne podstawy do skuteczniejszej ochrony zwierząt. -Karpaty to jeden ekosystem - tłumaczą naukowcy. - Nie może być tak, że np. Polacy dany gatunek fauny chronią, a sąsiedzi go tępią.
Nie wiadomo, kiedy Konwencja zacznie obowiązywać. Obecnie jest w trakcie ratyfikacji. Później potrzebne będą wzajemne umowy międzypaństwowe, m.in. w zakresie dostosowania prawa łowieckiego. Zdaniem przyrodników, żaden kraj karpacki nie jest w stanie samodzielnie i skutecznie dbać o przyszłość rzadkich gatunków zwierząt. Tylko tworzenie ekoregionów daje taką szansę.

W Polsce wilk, ryś i niedźwiedź podlegają ścisłej ochronie. Na Ukrainie wilk uznawany jest za szkodnika. W Słowacji wilki, rysie i niedźwiedzie są zwierzętami łownymi. Jedynym gatunkiem chronionym we wszystkich tych krajach jest żubr.