Zwłoki klęczącej kobiety przy moście kolejowym w Rzeszowie

Wciąż nie wiadomo kim jest kobieta, której ciało znaleziono początkiem sierpnia w zaroślach koło mostu kolejowego przy ul. Kochanowskiego w Rzeszowie. Na zwłoki natknął się przypadkowy mężczyzna, który 1 sierpnia nad ranem kręcił się w tej okolicy. Ustalono, że kobieta zmarła dzień wcześniej. Sekcja zwłok potwierdziła, że zmarła w wyniku powieszenia. Przyczyną śmierci było uduszenie. Prawdopodobnie było to samobójstwo.

- Wykluczono działanie osób trzecich. Pracujemy nad ustaleniem tożsamości kobiety. Obok ciała znaleziono torebkę, ale nie było w niej żadnych dokumentów ani telefonu komórkowego - wyjaśnia Łukasz Harpula, wiceszef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszowa.

Jak udało nam się ustalić kobieta nie była bezdomną. Śledczy przyznają, że była ubrana normalnie. Tuż obok torebki leżały okulary korekcyjne. Eksperci pracują nad retuszem zdjęcia kobiety. Może po jego publikacji ktoś rozpozna zmarłą. Kobieta miała około 50 lat i 155 cm wzrostu. Włosy siwe, krótkie i kręcone. Miała na sobie granatowy sweter, czarne spodnie i zielone mokasyny.