Eksperymenlana porażka Asseco Resovii z nowym zespołem z Kielc

- Oczywiście - jak zawsze - dobrze byłby wygrać, ale wynik tego spotkania nie był najważniejszy. Graliśmy dwoma zespołami mając określone założenia - komentował Andrzej Kowal, trener resoviaków.

Pierwszego seta pewnie wygrała Resovia, w kolejnych trzech górą była drużyna z Kielc.

W naszej drużynie na przyjęciu grali Rafał Buszek i młody Szymon Pałka. Na pozycji atakującego przez część meczu występował Zbigniew Bartman, najskuteczniejszy zawodnik na boisku, a przez drugą część gościnnie Tomasz Józefacki.

- Nie możemy na razie, po ogromnym wysiłku, jakim była gra na olimpiadzie, nadmiernie eksploatować Bartmana, bo nie ma to sensu. Dlatego grał Tomek Józefacki, który trenuje z nami i jego obecność na zajęciach, dopóki nie przyjedzie Jochen Schoeps lub nie znajdzie sobie on klubu, jest dla nas bardzo cenna.

Bartman ku uciesze miejscowych fanów wbijał gwoździe w nowosądeckie boisko. Zresztą, kibice bardzo ciepło przyjęli naszych mistrzów Polski..

- Bartman był w centrum zainteresowania publiczności, wśród której 75 procent stanowiły kobiety - powiedział Dariusz Grzyb, który był organizatorem meczu. - Każde jego zagranie było głośno fetowane.

Zdumienie kibiców w hali MOSiR budziła gra na pozycji libero przyjmujących z Rzeszowa - Oliega Achrema i Nikoli Kovacevica.

- Obaj narzekają na drobne urazy i dlatego nie było sensu, aby w takim meczu ryzykować. Kovacević po turnieju olimpijskim odczuwa bóle barku, a Achrem w plecach. Dopóki całkowicie się nie wyleczą, nie będą grali - dodaje nasz szkoleniowiec.

W Nowym Sączu w ogóle pokazali się Krzysztof Ignaczak, Paul Lotman i Piotr Nowakowski. Wobec tego, że już wcześniej było wiadomo, że na libero wystąpią Achrem i Kovacević, nie było sensu, aby "Igła" jechał na to spotkanie. Lotman najpóźniej dołączył do drużyny, a Nowakowski po igrzyskach tez ma pewne problemy z plecami. I także w jego przypadku trener trener woli dmuchać na zimne.

Hala widowiskowo-sportowa w Nowym Sączu pękała w szwach. Może pomieścić 1200 widzów, a było o wiele więcej.

- Widowisko i atmosfera były wspaniałe. Kibice byli ogromnie zadowoleni. Myślę także, że pod względem marketingowym była to świetna promocja Resovii w naszym regionie, gdzie rzeszowski klub może znaleźć sponsorów, bo w czołowej setce najbogatszych ludzi w Polsce, pięciu jest z nowosądeckiego - uważa Grzyb.

- Mam nadzieję, ze w roku przyszłym uda się jeszcze raz zaprosić Resovię być może na turniej w międzynarodowej obsadzie, który będzie miał podobny charakter, jak kobiecy Fakro Cup.

W czwartek w Pionkach ze SkrąW czwartek 6 września mistrz Polski Asseco Resovia oraz wicemistrz PGE Skra Bełchatów, w Pionkach koło Radomia, rozegrają towarzyski mecz charytatywny. na rzecz ciężko chorych trojaczków, półtorarocznych mieszkanek Pionek: Marysi, Mai i Michaliny. Dziewczynki są pod stałą opieką przychodni audiologicznej, kardiologicznej i neurologicznej Instytutu Centrum Zdrowia Dziecka. Wszystkie cierpią na bardzo poważne schorzenia i potrzebują specjalistycznej opieki medycznej.

- To w jakim składzie zagramy, będzie zależało od stanu zdrowia Kovacevicia, Achrema i Nowakowskiego. Mam nadzieję, że będzie to mocniejsze zestawienie niż w Nowym Sączu - nie ukrywa Kowal.

Po tym meczu, który będzie przedsmakiem emocji związanych z meczem o Superpuchar Polski, zaplanowanym na 29 września w Częstochowie, na 3-4 dni do USA wyleci Lotman.
Premiera nowego sezonu w Rzeszowie w dniach 22-24 września podczas III Turnieju Jana Strzelczyka.

RESOVIA: Tichacek (1), Grzyb (12), Buszek (13), Bartman (16), Perłowski (6), Pałka (5), Kovacevic (libero) oraz Dobrowolski, Kosok (5), Achrem (libero), Józefacki (6).

EFFEKTOR: Kozłowski (1), Zniszczoł (16), Staszewski (14), Warda (9), Milczarek (12), Danger (14), Sufa (libero) oraz Kokociński (1) i Pająk (1).