- Odebrał mi całą radość życia, zostawił tylko cierpienie - mówiła Małgorzata Kalinka, matka dziewczyny.
Brawura, głupota, alkohol. Takie były przyczyny dramatu, który rozegrał się 23 lipca ubiegłego roku na ulicy Grabskiego w Stalowej Woli, a który wczoraj znalazł swój finał w sądzie. Feralnego dnia czwórka młodych ludzi wracała po wypoczynku nad wodą. Za kierownicą siedział 22-letni Bartosz R. Był pijany, miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie! Honda civic jechały z nim 17-latki: Angelika, Wiktoria i Daria.
Nie miała szans
Szarża kierowcy (jechał z prędkością 108-117 km/h) zakończyła się tragicznie. Wyprzedzając peugeota kolegi, stracił panowanie nad kierownicą - honda spadła z drogi i roztrzaskała się o przydrożne drzewa. Cała czwórka wypadła z samochodu. Angelika nie miała żadnych szans na przeżycie, jej głowa została zmiażdżona a kręgosłup złamany. Pozostałe dwie dziewczyny długo dochodziły do zdrowia, najszybciej wykurował się kierowca.
Przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli w lutym tego roku oskarżony Bartosz R. przyznał się do winy, chciał dobrowolnie poddać się karze. Na jego propozycję 4, 5 lat więzienia nie zgodziła się prokuratura i rodzice nastolatek, występujący w charakterze oskarżycieli posiłkowych. Oskarżony zgodził się na karę 8 lat więzienia i dożywotnią utratę prawa jazdy, taki też wyrok zapadł.
Osiem lat to za mało
Po jakimś czasie 22-latek uznał, że uzgodniona kara jest zbyt surowa i z pośrednictwem adwokata złożył apelację. Posiedzenie Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu odbyło się wczoraj. Oskarżonego, który odpowiada z wolnej stopy, nie było w sądzie.
- Nie miał odwagi spojrzeć nam w sądzie w oczy - mówiła matka 17-latki, Małgorzata Kalinka, pokazując sądowi album ze zdjęciami córki. - Ona już nic nie powie. Te osiem lat więzienia, to za mało dla niego. Kierowca, który jedzie pijany, powinien do końca życia mieć zabrane prawo jazdy.
Kara prewencyjna
Sąd po przerwie ogłosił wyrok, zmieniając częściowo orzeczenie sądu pierwszej instancji. Bartosz R. spędzi w zakładzie karnym osiem lat, ale prawo jazdy nie zostanie mu odebrane dożywotnio. Uprawnienia sąd zabrał mu na dziesięć lat, licząc od czasu opuszczenia zakładu karnego.
- Kara ma spełniać cele prewencyjne i wychowawcze, w tym przypadku cel wychowawczy ma większe znaczenie, gdyż jest to młody człowiek - mówił sędzia sprawozdawca Adam Bąk, uzasadniając ustnie wyrok. - Pozbawianie oskarżonego prawa jazdy na dziesięć lat, spełni zadanie. Po odbyciu kary będziemy mieli człowieka 40-letniego, przemienionego wewnętrznie, z innymi wartościami. Być może będzie rolnikiem, który potrzebował będzie prawa jazdy do pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Liszowska ma kłopoty wychowawcze z nastoletnimi córkami. Musiała pójść do specjalisty
- Kożuchowska z mężem sfotografowani na komunii syna. Wyglądała jak pierwsza dama |FOTO
- Tak Agata Duda wystroiła się na pogrzeb. Wszyscy na nią patrzyli [ZDJĘCIA]
- Pogrzeb Zielińskiego z najwyższymi honorami. Na ceremonii prezydent z żoną