Mają szansę zarobić

Urzędnicy już zajęli nowe biuro rejestracji, a wkrótce pierwsze pary przyjmie nowa sala ślubów. - Ślubów cywilnych jest więcej niż kilka lat wstecz i jesteśmy tym zaskoczeni - mówi Mieczysława Guzek, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego.
Zapotrzebowanie na cywilną ceremonię spadło gwałtownie, kiedy wprowadzono śluby konkordatowe, czyli kościelne ze skutkiem cywilnym. Teraz w ropczyckim USC zawierane jest tylko około 30 procent małżeństw, ale ten odsetek nieznacznie rośnie.
Nowa sala ślubów nie będzie jednak przeżywała oblężenia. W ubiegłym roku na urzędową ceremonię zdecydowało się 37 par.
Za ścianą nowego USC swoje biura ma Urząd Miasta. - Nasi interesanci już chwalą sobie lokalizację. Wcześniej, żeby wyrobić np. dowód osobisty, trzeba było odwiedzić dwa budynki przedzielone od siebie ruchliwą drogą. Teraz wystarczy pokonać korytarz i schody.
Wszystkie prace adaptacyjne w nowych pomieszczeniach wykonuje 5 bezrobotnych, zatrudnionych w ramach prac interwencyjnych. - Cieszę się, że mamy robotę - mówi Władysław Czochara. Z zawodu jest tokarzem, a od ponad pół roku budowlańcem w ekipie prac interwencyjnych. - Kładziemy płyty gipsowe, płytki, malujemy, latem nauczyłem się też kłaść kostkę brukową - wspomina. Teraz szpachluje i doczyszcza połączenia płyt gipsowych. - 660 zł na 4 osoby to nie jest dużo, ale z rodzinnym i pielęgnacyjnym… jakoś sobie z żoną radzimy.
Z pracy ekipy jest zadowolona kierownik USC - Robią wszystko bardzo starannie, są zdyscyplinowani i szanują tę pracę. Dzięki temu nie trzeba fachowców, a koszty remontu są niskie.