Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie nie trafi na listę zabytków. Bo zakon Bernardynów się nie zgodził

Andrzej Plęs
Mapping na największym pomniku w Rzeszowie.
Mapping na największym pomniku w Rzeszowie. Krzysztof Kapica
Pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie, decyzją podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, nie trafi na listę zabytków, bo… zakon Bernardynów się na to nie zgodził. Bernardyni nigdy nie powiedzieli – nie. Ale też nie powiedzieli – tak.

O rozpoczęcie procedury wpisu Wielkiej Mandorli do rejestru zabytków zwróciła się na piśmie 30 marca 2018 Fundacja Rzeszowska i organizacja Stacja Rzeszów Dziki. Pod wnioskiem podpisali się też przedstawiciele Stowarzyszenie Historyków Sztuki, Związku Polskich Artystów Plastyków i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Pomnik Walk Rewolucyjnych stoi na terenie Klasztoru OO. Bernardynów w Rzeszowie, więc jest jego własnością, toteż wojewódzki konserwator zabytków zwrócił się do duchownych „z zapytaniem, czy Klasztor wyraża na to zgodę, z pouczeniem, że brak odpowiedzi w terminie 21 dni skutkować będzie uznaniem braku zgody”. Ojcowie skwapliwie skorzystali z pouczenia, odpowiedzi żadnej nie dali, toteż konserwator uznał, że zgody Bernardynów na wpis pomnika do rejestru zabytków nie ma, więc odmówił wnioskodawcom wszczęcia procedury w tej sprawie.

Brak wyraźnej zgody Klasztoru oznaczającej, iż właściciel godzi się dobrowolnie na ograniczenia i obowiązki wynikające z wpisu oznacza w takiej sytuacji iluzoryczność dokonywanego wpisu. Opieka bowiem nad zabytkiem obciążą bowiem właściciela zabytków

– można przeczytać w uzasadnieniu do decyzji konserwatora.

Na takie rozstrzygniecie sprawy Fundacja Rzeszowska złożyła w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego zażalenie, w którym skarży cię na przewlekłość postępowania podkarpackiego konserwatora (od końca marca 2018 r. niemal do końca stycznia 2019 r.), ale przede wszystkim na to, że konserwator uparł się, by rzeszowski pomnik traktować jako „obiekt ruchomy”, co zupełnie zmienia procedurę starań o wpis do rejestru zabytków.

PRZECZYTAJ TEŻ: Walka o pomnik w Rzeszowie trwa. Mieszkańcy chcą go ratować. Co na to bernardyni?

„Dziwi fakt uznania przez Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Pomnika Walk Rewolucyjnych na Rzeszowszczyźnie, obiektu o wysokości 38 m, wykonanego z żelbetowych pierścieni, posadowionych na wysokim cokole, na który prowadzi kilkanaście stopni, trwale związanym z gruntem, za rzecz ruchomą” – dziwią się aktywiści Fundacji w zażaleniu do ministra. Na końcu którego proszą adresata o uchylenie decyzji konserwatora.

Tymczasem pomnik w myśl tzw. ustawy dekomunizacyjnej, do końca marca ub. r. winien zniknąć z przestrzeni publicznej, bo Instytut Pamięci Narodowej zakwalifikował go, jako obiekt gloryfikujący komunistyczny system totalitarny.

Likwidacji winien dokonać jego właściciel, czyli Zakon OO. Bernardynów w Rzeszowie, toteż latem ub. r. wojewoda podkarpacka zapytała zakonników, jakie mają zamiary wobec pomnika „zanim zostaną podjęte działania zmierzające do wszczęcia postępowań administracyjnych, zmierzających do wydania decyzji nakazujących ich usuniecie.” Bernardyni odpowiedzieli, że konserwator zabytków prowadzi procedurę wpisu obiektu do rejestru zabytków, więc „podjęcie określonych działań związanych z rozbiórką pomnika, wydaje się być przedwczesne”.

Wielka Mandorla czeka więc na decyzję wojewody, za to Pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej w Rzeszowie już się doczekał. Z inicjatywy wojewody Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego „w związku z niepodjęciem działania przez Prezydenta Rzeszowa” wszczął wobec pomnika postępowanie administracyjne, które ma zakończyć się nakazem rozbiórki.

Procedurę wyburzenia pomnika prowadzi teraz Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.

- Żeby mieć podstawę wszczęcia postępowania musimy zwrócić się do konserwatora zabytków z prośbą o wydanie opinii, że pomnik nie znajduje się pod jego opieką – informowała w grudniu ub. r. Zofia Majka, zastępca WINB. - Dopiero wtedy będziemy mogli wszcząć właściwe postępowanie, czyli wystąpimy do IPN o opinię w tej sprawie - dodaje.

Na opinię konserwatora trzeba będzie poczekać, bo zażalenie Fundacji Rzeszowskiej przeciąga tryb wydania decyzji administracyjnej i odwleka „wydanie wyroku skazującego” na najsłynniejszy pomnik Podkarpacia. Przeciwko likwidacji pomnika protestuje znacząca większość mieszkańców miasta, ludzie sztuki, organizacje zrzeszające artystów, za jego wyburzeniem opowiadają się organizacje prawicowe i rodziny żołnierzy wyklętych.

POPULARNE NA NOWINY24:

Tragedia na S19 w Stobiernej k. Rzeszowa

Największy park trampolin w Polsce już otwarty. Mieści się w Rzeszowie

Płk Dariusz Lewandowski nowym dowódcą rzeszowskich podhalańczyków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pomnik Walk Rewolucyjnych w Rzeszowie nie trafi na listę zabytków. Bo zakon Bernardynów się nie zgodził - Nowiny

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24