- Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zawsze był w naszym domu, w naszej rodzinie ważny - mówi Maja Wróbel z Rzeszowa. - A nabrał jeszcze szczególnego znaczenia, kiedy 11 lat temu na świecie pojawiła się Ida. Córka urodziła się po bardzo problematycznej ciąży, częściowo przeleżanej w domu, częściowo w szpitalu. W 34. tygodniu, czyli na początku 8. miesiąca.
Dziewczynka ważyła zaledwie 2 kg i miała tylko 43 cm. Jaki był jej stan? - Urodziła się z obustronnymi, bocznymi wylewami do mózgu - mówi mama Idy. - Miała też niedomknięty przewód tętniczy Botalla, co zdarza się u wcześniaków. Ta wada musiała być monitorowana przez kardiologa. Jeśli nie cofnęłaby się samoistnie, konieczny byłby zabieg.
Noworodek miał też dużą hipotrofię (bardzo niską wagę ciała). Jej skutkiem jest niedoczynność przysadki mózgowej. - Dlatego córka już czwarty rok leczy się w poradni niskorosłości.
Ida przyjęła już ponad 1200 zastrzyków z hormonem wzrostu. Dzięki temu rośnie jak rówieśnicy. Maja Wróbel opowiada, że dziecko tuż po porodzie bardzo szybko zostało przeniesione na oddział intensywnej opieki medycznej, ponieważ dla ratowania zdrowia i życia konieczne było podanie antybiotyku.
- Pompa do podawania leków miała serduszko WOŚP. Inkubator także był oklejony serduszkami. Przyrząd do naświetlania wcześniaków również. Tak naprawdę na tym OIOM-ie w szpitalu przy Lubelskiej widziałam, że większość urządzeń była podarowana przez Fundację Jerzego Owsiaka. Lekarze i położne mówili wówczas, że gdyby nie Orkiestra, na oddziale mieliby naprawdę ogromne braki. A przecież to szpital wojewódzki, gdzie rodziły się wcześniaki dużo mniejsze od Idy, chore, wymagające specjalistycznego, nowoczesnego sprzętu ratującego zdrowie i życie. Koło mojej córeczki leżał wówczas chłopczyk ważący 800 g. Nigdy nie widziałam takiego maleństwa.
Mówi, że każdy powinien liczyć się z tym, że albo jego rodzina, albo znajomi na własnej skórze, przekonają się kiedyś, jak cenny jest sprzęt ofiarowany placówkom zdrowia przez WOŚP. Dlatego nie rozumie krytykantów.
- Słowa bardzo łatwo się rzuca, ale w obliczu choroby pewnie szybko by je odwołali. Każda instytucja czyniąca dobro jest godna podziwu i wsparcia.
Matka z córką bardzo chciały w tym roku kwestować z puszkami WOŚP.
- Niestety, po powrocie z zagranicy okazało się, że jest już za późno. Wszystkie miejsca były zajęte. - Myślę, że w przyszłym roku się uda. Teraz wesprzemy WOŚP obecnością na zabawie i datkami do puszek.
Ida, uczennica Vb w SP nr 14 dodaje, że największą radość podczas wesołych, muzycznych finałów sprawia jej widok, jak wiele osób chce pomagać, wrzuca pieniążki do puszek, a później nosi dumnie przyklejone do kurtek czerwone serca.
Licytuj wizytę na planie programu "MiauCzat"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat