Z medalem doktora Jordana

Jako matka niepełnosprawnego dziecka, najlepiej wiedziała jakie ogromne przeszkody napotykają rodzice, pragnący pomóc swym pociechom. Toteż jej pierwszym wielkim dziełem było uruchomienie Ośrodka Rehabilitacji dla tych dzieci, który funkcjonował przez trzy lata. Kiedy, nie z winy Koła, przestał istnieć p. Marta była inicjatorką utworzenia podobnego ośrodka przy klasztorze OO. Franciszkanów. Jeśli dziś ta placówka jest dla wielu wzorcem i dobrze spełnia swoją rolę, to jest w tym ogromna zasługa p. Marty. - Wtedy poznaliśmy skalę zjawiska, liczbę niepełnosprawnych ruchowo dzieci, głównie po porażeniu mózgowym. Dziś w kole naszym, obejmującym teren powiatu sanockiego, jest ich 253. O różnym stopniu niepełnosprawności. Jedne całkowicie leżące, inne na wózkach inwalidzkich, jeszcze inne usiłujące chodzić. Wszystkie potrzebują pomocy - mówi przewodnicząca.
Wspieranie dzieci zrzeszonych w kole nie ogranicza się do stworzenia im warunków do rehabilitacji, czy zorganizowania sympatycznej zabawy, która da im trochę radości. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się zapewnienie sprzętu rehabilitacyjnego, a także pomoc materialna. Na szczęście żyją jeszcze na świecie dobrzy, wrażliwi ludzie, którym hasło "niepełnosprawne dziecko" otwiera serce na oścież. Przez wiele lat takim wiernym sojusznikiem sanockiego koła byli przyjaciele z Belgii, od ośmiu lat nieocenioną pomoc niosą mu wspaniali ludzie z zaprzyjaźnionego z Sanokiem niemieckiego Reinheim. Pomaga Zarząd Powiatowy TPD, Sąd Rejonowy, Pass-Stomil, Sanocki Zakład Górnictwa Nafty i Gazu, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska. Pieczę nad nim sprawuje Rada Miasta, zawsze czuła i życzliwa. - To dzięki tym wszystkim firmom, instytucjom i władzom oraz wrażliwym ludziom organizujemy dla tych dzieci święto Dnia Dziecka, Św. Mikołaja, zabawę karnawałową, niezapomniane wycieczki i ogniska, a także turnusy rehabilitacyjne. Tych imprez byłoby na pewno jeszcze więcej, gdyby nie bariera finansowa. Jest nam coraz trudniej. Coraz trudniej jest też rodzinom mającym dzieci niepełnosprawne. A to stanowi dla nas kolejne wyzwania - mówi p. Marta. Teraz widzi ten problem jeszcze w szerszym wymiarze. Pełni bowiem dodatkowo funkcję wiceprzewodniczącego zarządu Podkarpackiej Rady ds. Niepełnosprawnych.