1 liga. SPR JKS Jarosław przegrał z MKS Karczew. Znów przestoje i kolejna porażka

Tym razem gospodynie rozpoczęły dobrze, po pięciu minutach prowadziły 2:1. Niestety dobra gra z pierwszych pięciu minut, gdzieś szybko uciekła i przez następne dziesięć minut do bramki trafiały tylko przyjezdne. Z wyniku 2:1 zrobiło się 2:6. Kolejne minuty wcale nie były lepsze, zespół miejscowy nie wykorzystał dwóch rzutów karnych, a rywalki trafiły pięć razy do siatki. W ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy, w końcu wstrzeliła się w bramkę gości Amanda Szymborska, zdobywając trzy gole, a jej koleżanki dorzuciły jeszcze trzy gole. Jarosławski zespół dobrze bronił i z sześciu bramek przewagi gości, zostało już tylko dwie bramki w trzydziestej minucie.

Po przerwie znów nasz zespół miał problem ze zdobywaniem bramek, co wykorzystały przyjezdne, powiększając swoją przewagę do czterech trafień w 38 minucie. Od tego momentu mimo ambitnych starań jarosławianek, dystans bramkowy nie chciał się zmniejszać, gdy udało się zniwelować dystans do dwóch trafień, to znów przyjezdne rzucały dwa gole z rzędu i mogły dalej kontrolować przebieg spotkania. Dwie bramki z rzędu rzucone przez JKS San w 60 minucie, pozwoliły tylko na zremisowanie drugiej odsłony, ale było to za mało, aby wygrać całe spotkanie. Tym samym rok 2020 nasz zespół zakończył tylko z jednym zwycięstwem na koncie.

SPR JKS San Jarosław – MKS Karczew 23:25 (11:13)

JKS San: S. Kubisztal, Kulpa – Borowska 5, Wicińska 3, Bartoszek, Stachowicz, Świerk 3, Biedroń, Fedor, Rychlicka, Dębowska, Pazdro 1, Motowidło, Wojtaszek, Szymborska 7, Dębiak 4. Trener: Michał Kubisztal

Kary: 4 i 8 min.

POZOSTAŁE ZALEGŁE MECZE: AZS AWF – Lublin 30:27 (15:13); Varsovia - SMS III 45:18 (21:9).

Do rozegrania z zaplanowanych na ten rok meczów pozostało jeszcze kilka. Aktualnie na czele ligowej znajduje się AZS AWF Warszawa z dorobkiem 21 punktów. JKS San jest ósmy i ma trzy punkty.