10 najgłupszych złodziei świata: zobacz jak dali się złapać

Kradzież na pewno nie popłaca. Przekonali się o tym chociażby bohaterowie naszego artykułu, którzy za nieprzestrzeganie prawa i własną głupotę musieli słono zapłacić. Poznajcie 10 najgłupszych i najbardziej pechowych wpadek złodziei.

1. Napadł na bank, ale... było zamknięte

Policja aresztowała złodzieja, który próbował obrabować bank w jednej z amerykańskich miejscowości. Chwilę po dwunastej w południe 28-letni Christopher Allen Koch podjechał pod drzwi wejściowe samochodem i z maską narciarską na twarzy i pistoletem w ręku próbował wejść do środka. Nie sprawdził jednak godzin otwarcia i nie przewidział, że będzie... przerwa obiadowa.

Ochroniarze widząc przez szybę zamaskowanego napastnika oczywiście zadzwonili po policję, a Koch został skazany za próbę napadu na bank i posiadanie broni.

2. Przed napadem zadzwonił spytać ile pieniędzy jest w kasie

40-letni Amerykanin Daniel Glen został zatrzymany przez policję pod zarzutem dokonania kilku kradzieży w sklepach. Wpadł po tym jak przed jednym z napadów zadzwonił do sklepu, by spytać... ile pieniędzy jest w kasie.

Zaniepokojony sprzedawca zgłosił sprawę na policję, a ta namierzyła złodzieja po numerze telefonu i zatrzymała w drodze do sklepu. Policjanci ustalili, że Glen dokonał kilku podobnych kradzieży - wcześniej zawsze dzwonił żeby wiedzieć czy opłaci mu się napad. Nie opłacił się.

3. By oszukać policję udał, że nie żyje

Kolejny pomysłowy złodziej "dyskretnie" włamał się do domu pogrzebowego niedaleko hiszpańskiej Walencji. Sąsiedzi zadzwonili na policję, gdy zobaczyli, że wejściowe drzwi do zakładu są otwarte na oścież.

Złodziej nie zdążył uciec przed przyjazdem policji, więc schował się do trumny i... udawał zmarłego. Zdradziły go dwa istotne szczegóły: po pierwsze ubiór, który nie był zbyt odświętny, po drugie to, że oddychał, co policjanci bez trudu zauważyli. Niedoszły złodziej poszedł siedzieć.

(fot. sxc.hu)4. Świętował kradzież. Upił się i zasnął

37-letni Niemiec dokonał napadu, w którym jego łupem padły pieniądze i spora ilość biżuterii. By świętować kupił najdroższego szampana i upił się.

Kompletnie pijany zasnął na jednym z parkingów przy drodze. Przejeżdżający kierowcy widząc nieprzytomnego mężczyznę w samochodzie wezwali policję, która nie mogła się nadziwić, gdy sprawdziła jego dane.

- Okazało się, że był poszukiwany za kradzież, a wszystkie skradzione rzeczy miał w samochodzie. Jakby tego było mało mogliśmy oskarżyć go też za jazdę po pijanemu.

5. Zranił się nożem, który sam ukradł

Pewien mężczyzna próbował ukraść komplet noży myśliwskich w jednym ze sklepów w stanie Michigan. Zdobycz schował za pazuchę i dyskretnie udał się do wyjścia.

Gdy jeden z ochroniarzy zobaczył, co się święci zaczął gonić złodzieja. Przestępca był na tyle nieporadny, że przewrócił się, upadł i... wbił sobie skradzione chwilę wcześniej noże w brzuch.

Złodziej trafił do szpitala, a później w ręce policji. Został oskarżony o próbę kradzieży. Ciekawe czy z niebezpiecznym narzędziem?

6. Zatrzymała go 95-latka na wózku

95-letnia mieszkanka stanu Oklahoma w USA dokonała nie lada wyczynu. Gdy ok. 3 w nocy do jej domu próbował włamać się złodziej jeżdżąca na wózku inwalidzkim kobieta zachowała zimną krew.

Widząc, że mężczyzna wybił szybę w frontowych drzwiach od jej domu i próbuje dostać się do środka, podjechała na wózku i... kilkukrotnie wbiła mu śrubokręt w rękę.

Gdy na miejsce przyjechała policja zastała 46-letniego Roberta Horsleya leżącego przed drzwiami w kałuży krwi. Mężczyzna został aresztowany i kilka najbliższych lat spędzi w więzieniu.
[obrazek3] (fot. sxc.hu)7. Zostawił swoje dane na miejscu zbrodni

Rzecz działa się w Anglii. 18-letni mężczyzna włamał się na teren obozu dla dzieci i wspólnie z kolegą zdemolował budynek. Młodzi chuligani nie zostawili żadnych śladów, poza jednym... imię i nazwisko na ścianie: "Peter Addison was here" (Peter Addison był tutaj - ang.).

Jakby tego było mało podpisali się nazwą gangu "The Adlington Massiv", co znacznie ułatwiło policji ich identyfikację.

8. Przyjechał kradzionym autem do sądu

37-letni mężczyzna ukradł luksusowego Lexusa SUV. Ot, zwykła kradzież. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że tym właśnie wozem przyjechał pod sąd... na rozprawę o kradzież innego samochodu (wcześniej ukradł warte 125 tys. dolarów Porshe Carrera).

Pomysłowy złodziejaszek w kradzionym Lexusie zaparkowanym pod budynkiem sądu zostawił dodatkowo kilka piesków rasy Yorkshire, które przyciągnęły uwagę policjantów. Sąd skazał go za kradzież Porshe, Lexusa i okrucieństwo wobec zwierząt, które na kilka godzin zostawił w samochodzie bez opieki.

9. Chciał okraść mieszkanie instruktorów karate

Nie będzie miło wspominał swojego ostatniego skoku pewien kolumbijski złodziej, który włamał się do domu w Manizales. Pech chciał, że w rezydencji, którą chciał obrabować mieszkali... karatecy.

Posiadacz czarnego pasa Cristian Garces, wspólnie z trenerem i kolegami z sekcji karate, nie mieli większych problemów z obezwładnieniem napastnika, który zdołał spakować już "do wora" laptopa i 2 kamery wideo.

- Ten złodziej na pewno, więcej nie będzie próbował nas okraś - uśmiechał się Garces, który wspólnie z kolegami zatrzymał bandziora i poczekał na przyjazd policji.

10. Włamał się do domu mistrzyni olimpijskiej w szermierce

Na przedmieściach Budapesztu 43-letni Pal Nagy miał w planie "obrobić" pewien dom. Gdy już poradził sobie z ogrodzeniem i wślizgnął się przez okno do środka czekała go przykra niespodzianka.

Okazało się, że włamał się do rezydencji mistrzyni olimpijskiej w szermierce Virgine Ujlaky. Jakby tego było mało 23-letni mistrzyni szpady akuratnie trenowała.

Po kilku chwilach złodziej wylądował pod ścianą z ostrzem przy gardle, a niedoszła poszkodowana spokojnie zadzwoniła po policję.
- Wcale się nie wystraszyłam, gdy go zobaczyłam - powiedziała po wszystkim Ujlaky. - To był świetny trening przed zbliżającymi się zawodami.