Młodzi mielczanie grali na stadionie narodowym rugby (sztuczna murawa). Poradzili sobie z rywalem, który wysoko postawił poprzeczkę, ale był nieskuteczny.
Podopieczni Jakuba Kuli już w 2. minucie mogli objąć prowadzenie, lecz Sebastian Romanek zamiast strzelać, szukał podania i miejscowi zażegnali niebezpieczeństwo.
Pierwszą połowę nasi piłkarze zagrali solidnie w obronie, umiejętnie przeszkadzali w budowaniu ataków Arce i sami potrafili zaatakować.
Jedynego gola w tym meczu zdobył Damian Buczyński, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala.
Przy tej sytuacji przytomnie zachował się Łukasz Ciemięga, który źle wybitą przez miejscowych piłkę, głową skierował do Damiana.
W drugiej połowie mielczanie dali się zepchnąć pod własną bramkę, ale szczęśliwie dowieźli wygraną do końca spotkania. Arka ostemplowała słupek i poprzeczkę bramki Kamila Kłosińskiego.
- Pochwały nalezą się moim chłopakom za wynik i za postawę w I połowie, gdy grali wzorowo pod względem taktycznym. Wielu "setek" nie mieliśmy, ale potrafiliśmy wrzucić Arce gola do szatni. W drugiej połowie daliśmy się zepchnąć i było gorąco, nerwowo, ale sprzyjało nam szczęście. Wracamy z tarczą, gol na wyjeździe daje komfort, ale spodziewam się bardzo trudnej przeprawy w rewanżu - podsumował Jakub Kula, trener Stali.
ARKA GDYNIA - STAL MIELEC 0-1 (0-1)
BRAMKA: Buczyński (38)
STAL: Kłosiński - Fryc, Duda, Ryś, Pydych - Szewc (73. Kołodziej), Ciemięga, Stępień, Romanek (78. Miazga) - Buczyński, Zaskalski (79. Rynio).
*Rewanż w Mielcu w czwartek o godzinie 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?