Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12. kolejka III ligi: Derby w Sanoku i Tarnobrzegu

Waldemar, Mazgaj, Łukasz Pado
Ireneusz Gryboś pięć lat temu strzelał bramki dla Stali Sanok i pokonał nawet bramkarza Legii Warszawa. W sobotę po raz pierwszy od tego czasu spotka niedawnych kolegów.
Ireneusz Gryboś pięć lat temu strzelał bramki dla Stali Sanok i pokonał nawet bramkarza Legii Warszawa. W sobotę po raz pierwszy od tego czasu spotka niedawnych kolegów. fot. Wojciech Zatwarnicki
Trener Piotr Kot wraz z zawodnikami Marcinem Borowczykiem, Ireneuszem Grybosiem i Rafałem Nikodym wraca do Sanoka. Teraz jednak wszyscy reprezentują Partyzant Targowiska i staną po drugiej stronie.

NIEOBECNI

NIEOBECNI

Izolator: -, Karpaty: -, Limblach: -; Partyzant: Konrad, Łach, Wójcik? (kontuzje); Polonia: -, Siarka: Jakubowski, Kwieciński, Bażant?, Duda? (kontuzje); Stal Mielec: Góra, Mariusz Wolański, Stępień, Skiba, Buczyński?, Szewc? (kontuzje); Stal Sanok: Czenczek, Damian Niemczyk?, Wilczewski (kontuzje); Strumyk: Kosztyła (kontuzja), Wójtowicz (kartki); Unia: -.

- Dla mnie to specyficzny mecz, bo dopiero od niedawna pracuję poza Sanokiem i Stalą. Ale taki los trenera - mówi Kot.

- Mam sentyment do Stali, bo w jej barwach osiągnąłem największy piłkarski sukces, jakim było wyeliminowanie ówczesnego mistrza Polski Legii. I to ja strzeliłem zwycięską bramkę - wspomina Gryboś. - Cieszę się, że spotkam starych kolegów, szkoda, tylko, że pewnie będzie dane mi zagrać maksimum 15 minut, bo są i grają lepsi ode mnie - dodaje.

Roman Lechoszest, trener Stali, cieszy się, że po dwóch porażkach jego zespół mógł odblokować się strzelając osiem bramek Liwoczowi Brzyska.

- Zbyt miarodajny sprawdzian to nie był, ale rywal bronił się dzielnie. Przez 29 minut nie mogliśmy mu strzelić bramki - opowiada. - Z Partyzantem będzie bardzo trudno. Piotrek Kot świetnie zna wszystkich naszych zawodników - uśmiecha się.

- Stali się nie wiedzie, ma dołek. Nam też przytrafiła się ostatnio wpadka, ale jesteśmy faworytem meczu - prognozuje Gryboś.

- Z Orlętami tydzień temu też byliśmy faworytem, a skończyło się 0-3. To derby i wszystko może się zdarzyć. Tabela jest bardzo spłaszczona i trzeba uważać - przestrzega Kot.

Kibicowski smaczek mają derby Siarki ze Stalą Mielec. Drużyny znajdują się na całkowicie dwóch biegunach w tabeli. Siarka jest druga, a Stal Mielec też druga, ale od końca. Każdy z klubów ma swoje problemy, pierwsi z pieniędzmi, a drudzy z zawodnikami. Faworytem są gospodarze, ale goście też chcą coś ugrać.

- Muszę sięgać po piłkarzy, którzy w poprzednim sezonie byli na rezerwie w juniorach, ale spróbujemy - żali się Tomasz Tułacz, trener mielczan.

- Chłopcy na pewno będą walczyć, przynajmniej tak jak w meczu z Karpatami.
Liderujące Karpaty, także w "derbach", zmierzą się z Polonią. - Pierwszy raz w tym sezonie będę miał ból głowy przy ustalaniu składu, bo mam do dyspozycji wszystkich zawodników - mówi krośnieński trener Tomasz Wacek.

- Polonia jest nieobliczalna, na pewno nie przyjedzie do nas atakować i będziemy musieli jakoś rozmontować ich defensywę.

- Karpaty od roku to porządna firma, grają bardzo uważnie. Wprawdzie mało strzelają, ale jeszcze mniej tracą - tylko siedem goli w 11 meczach. Trzeba będzie zagrać niesłychanie odpowiedzialnie - odpowiada Krzysztof Stefanowski, trener "Barcelony", która smaku wygranej nie zaznała już od siedmiu spotkań (4 remisy i 3 porażki od 31 sierpnia i minimalnego zwycięstwa z Limblachem).

Izolator, po trzech ostatnich porażkach, podejmuje Chełmiankę, a do składu wróci już rozgrywający Konrad Cupryś. - We wtorek zagraliśmy sparing z Wisłokiem Strzyżów i wygraliśmy 7-0. Chłopaki się przełamali i będzie dobrze - prognozuje trener Szymon Szydełko.

Ostatnio bardzo dobrze wiedzie się Unii Nowa Sarzyna i Strumykowi Malawa. Pierwsi podejmą Tomasovię, a drudzy Avię Świdnik.

- Avia to ponoć najlepszy zespół w lidze. My gramy bardzo fajnie i chciałoby się, żeby tak szło nam dalej, ale trzeba podejść do tego meczu z respektem - powiedział Marcin Wołowiec, trener Strumyka.

Limblach Zaczernie podbudowany wygraną nad Izolatorem jedzie do Radzynia Podlaskiego. - Widziałem ich na taśmie z meczu z Partyzantem, stać nas by z nimi wygrać - skwitował Tomasz Orłowski, trener Limblachu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24