Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezapłacone rachunki

ANDRZEJ WŁODARCZAK
Niewypłacalni dłużnicy sprawili, że Przedsiębiorstwo Budowy i Utrzymania Dróg w Gorzowie Wlkp. zmuszone było złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości.

Jeszcze kilka miesięcy temu PBiUD składało w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości Przedsiębiorstwa Budownictwa Inżynieryjnego, które było mu winne prawie 500 tys. zł. Niedawno sąd ogłosił upadłość PBI. Długa procedura zaspokajania roszczeń wierzycieli przez syndyka sprawiła, że na skraju bankructwa znalazło się PBiUD.

Niezapłacone rachunki

Dyrektor firmy Krzysztof Wasielewski nie ukrywa, że do upadku w znacznej mierze zostali pociągnięci przez PBI. Bo nie dość, że to przedsiębiorstwo jest im winne pieniądze, to jeszcze z zapłatą ponad 1,3 mln zł zalega szczecińskie konsorcjum kilku firm ANIBO, utworzone również przez PBI. Pech PBiUD-u polega na tym, że wszyscy jego wierzyciele są w trakcie upadłości. Prawomocne wyroki sądowe z klauzulą wykonalności faktycznie są bezużyteczną makulaturą.
- Dłużnicy są nam winni 1,8 mln zł, a tyle samo my mamy do zapłacenia naszym wierzycielom, dostawcom materiałów budowlanych - wylicza K. Wasielewski. - Skoro my nie otrzymujemy należnych nam pieniędzy, nie możemy rozliczać się z naszymi wierzycielami. Taki łańcuch zadłużenia rozkłada nie tylko pojedyncze firmy, ale całą naszą gospodarkę.

Papierowe wyroki

Przedsiębiorstwo zatrudnia 68 pracowników. Na razie mają zajęcie i na bieżąco dostają wynagrodzenia. Nie potrwa to jednak długo, gdyż firma straciła płynność finansową. W zamian za długi komornicy zajęli część majątku. Przedsiębiorstwo ma go sporo: oprócz głównej bazy w Gorzowie, także żwirownie w Janczewie, Przyłęgu i Zwierzynie oraz wytwórnię mas bitumicznych w Baczynie.
PBiUD znalazło się w paradoksalnej, choć wcale nie wyjątkowej dziś sytuacji. "Bogactwo swoje opiera na wątpliwych egzekucyjnie prawomocnych wyrokach sądowych, samo zaprzestając płacenia długów z braku płynnego pieniądza" - tłumaczy dyrektor K. Wasielewski w złożonym w sądzie uzasadnieniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Zapewnia jednak, że majątku starczy na pokrycie zadłużenia.

Ratujmy co się da

- Mam nadzieję, że po szybkim ogłoszeniu upadłości syndyk uratuje znaczną część pracowników przed zwolnieniem, a majątku firmy - przed wyprzedażą za bezcen - mówi K. Wasielewski. - W ograniczonym zakresie zakład może nadal funkcjonować i dawać utrzymanie iluś rodzinom.
Dyrektor zastanawia się także, jaką następną firmę pociągnie w dół upadłe PBI...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska