Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

15-latek z Brzostka wszedł na słup energetyczny. Zabił go prąd

Sławomir Oskarbski
Mimo tabliczki ostrzegawczej 15-Miłosz wdrapał się na tego słupa. Niestety, skończyło się to tragicznie.
Mimo tabliczki ostrzegawczej 15-Miłosz wdrapał się na tego słupa. Niestety, skończyło się to tragicznie. FOT. SŁAWOMIR OSKARBSKI
Miało być ognisko, pieczone kiełbaski i dobra zabawa. Skończyło się tragedią. 15-letni Miłosz wdrapał się na słup energetyczny, a chwilę później runął na ziemię rażony prądem.

Wzgórze nad Brzostkiem. Trochę drzew, krzaków. W dole rozciąga się panorama miasteczka. Do najbliższych domów jest około stu metrów. Idealne miejsce na wakacyjne ognisko.

Nagle zgasło światło

To tu wybrała się na wieczorną imprezę we wtorek grupa nastolatków. - Widziałem jak szli. Zachowywali się grzecznie, nieśli kije do pieczenia kiełbasy - opowiada mieszkający w pobliżu Jan Szczepanik.

Około godz. 22 w Brzostku nagle zgasło światło.

- Akurat oglądaliśmy mistrzostwa w lekkiej atletyce, kiedy znikł prąd. Wtedy nie wiedziałem, co się stało. Dziś rano żona przyszła z wieścią, że chłopak spadł ze słupa i się zabił - wspomina sąsiad Szczepanika.

Miłosz jeszcze żył

Chwilę po tym, jak w Brzostku zapadły ciemności, Szczepanik wraz z żoną biegli na miejsce wypadku.

- Ktoś po nas wpadł, krzycząc, że zdarzył się wypadek przy słupie. Moja żona jest lekarką, więc mogła pomóc - tłumaczy Szczepanik.

Kiedy przybyli na miejsce, Miłosz, uczeń 3 klasy gimnazjum w Brzostu, jeszcze żył. Można było wyczuć słabe uderzenia serca. Miał przepaloną koszulkę, poparzoną skórę.

- Żona dała mu dwie dawki adrenaliny, próbowała reanimować. Potem przyjechała karetka. Wydaje mi się, że reanimacja trwała bardzo długo. Ponad pół godziny, może godzinę. Niestety, chłopca nie udało się uratować - opisuje Szczepanik.

Wczoraj na miejsce tragedii przyjeżdżali mieszkańcy Brzostka. Oglądali resztki ogniska i słup, z którego spadł Miłosz. Na wydeptanej ziemi leżały jeszcze ampułki po adrenalinie, opakowanie po strzykawce i innych rzeczach użytych do reanimacji.

Ostrzeżenia nie skutkują

- Wspinanie się na słup jest bardzo niebezpieczne, bo niesie ryzyko upadku z dużej wysokości, a drugim zagrożeniem jest możliwość porażenia prądem. W naszym powiecie do takich wypadków, jak ten w Brzostku, dochodzi bardzo rzadko - mówi mł. bryg. Wojciech Buszek, komendant powiatowy straży pożarnej w Dębicy.

- Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci chłopca: czy samo porażenie prądem czy może upadek z dużej wysokości - dodaje Krzysztof Sebastianka, prokurator rejonowy w Dębicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24