Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

17-letnia imigrantka z Mongolii nie będzie deportowana. Może zostać w Polsce

Norbert Ziętal
Solongo i jej mama mogą zostać w Polsce. Na podobną decyzję czeka pozostała rodzina.
Solongo i jej mama mogą zostać w Polsce. Na podobną decyzję czeka pozostała rodzina. Norbert Ziętal
17-letnia Solongo Erkhembayar, imigrantka z Mongolii przez dziesięć lat nielegalnie mieszkała w Polsce. Chodziła do szkoły, jej rodzice pracowali. Jednak rodzina została w końcu zatrzymana. Groziła jej deportacja.

- Przychodzi pan w bardzo dobrym momencie - wesoło mówi na powitanie nastolatka. - Przed chwilą dostaliśmy wiadomość, że jest decyzja, że nie zostaniemy deportowani. Możemy z mamą zostać w Polsce - cieszy się.

A pozytywna decyzja jest rzeczywiście zaskoczeniem. Bo wątpili w nią nawet eksperci od prawa migracyjnego. Bo Mongolia jest otwartym krajem. Mieszkańcy nie są tam prześladowani przez władzę. Nie toczy się wojna.

W Polsce widzieli swoją przyszłość

Spotykamy się w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców Straży Granicznej w Przemyślu. Nowoczesny, czysty budynek, ale sprawia ponure wrażenie. Strzegą go uzbrojeni funkcjonariusze, aby się dostać trzeba pokonać kilka elektronicznie strzeżonych drzwi.

Solongo pochodzi z Mongolii. Mieszkała w Ułan Bator. Do Polski przyjechała z ciocią w 2000 r. Cztery lata wcześniej przyjechali jej rodzice. Do zamieszkania wybrali Kraków.

- W Mongolii nie ma pracy, jest biednie. Rodzice od dawna myśleli o wyjeździe do Europy. Wybrali Polskę.
Mieszkaliśmy w bloku. Rodzice wytwarzali korale i handlowali nimi. Ja chodziłam do szkoły. Najpierw podstawowej, teraz do gimnazjum. Żyliśmy tak, jakby nas nie było. Aż do kontroli legalności pobytu - opowiada.

Wcześniej składali podania o pozwolenie na pobyt w Polsce. Zawsze zostały odrzucane.

Decyzją sądu Solongo i jej matka zostały umieszczone w przemyskim Strzeżonym Ośrodku dla Uchodźców Straży Granicznej. Czekały na "wyrok", czyli decyzję Urzędu ds. Cudzoziemców.

- Jak nas zatrzymywali, to mówili nam, że nie mamy szans zostać w Polsce. Twierdzili, że na pewno zostaniemy deportowani. To byłoby straszne. Przecież tam nie ma do czego wracać. Nie znam mongolskiego. Czułabym się, jak w obcym kraju - ze łzami w oczach wspomina nastolatka.

Wkrótce zatrzymani zostali także jej ojciec i brat.

Ma mnóstwo polskich przyjaciół

Gdy w 2000 r. wyjeżdżała z Mongolii miała 7 lat. Niewiele pamięta. Jak przez mgłę wygląd Ułan Bator, gdzie mieszkali. To stolica tego kraju. W Mongolii nie chodziła do szkoły, słabiutko mówi po mongolsku, nie umie pisać w tym języku. Za to świetnie radzi sobie z polskim. W rozmowie w ogóle nie czuć, że jest z innego kraju.

- No bo ja się tutaj wychowałam. Właściwie jako dziecko ucząc się mówić, uczyłam się polskiego - wspomina.
Sympatyczna, wesoła. Nic dziwnego, że w szkole miała mnóstwo przyjaciół. a w zasadzie ma nadal.

- Miła i niezwykle uczynna uczennica, chętnie pomaga innym. Ma tutaj mnóstwo przyjaciół. Każdy dyrektor cieszyłby się z takiej uczennicy - mówi Ewa Donhöffner, dyr. Zespołu Szkół Ogólnokształcących Integracyjnych nr 5 w Krakowie. Solongo chodziła do Gimnazjum nr 49 wchodzącego w skład tego zespołu szkolnego.

Nie są to grzecznościowe słowa pedagoga. Wystarczy popatrzeć choćby na portal społecznościowy nasza - klasa. Solongo ma 855 zarejestrowanych znajomych. To bardzo dużo.

Egzamin za kratami

[obrazek4] Solongo była pierwszą osobą, która zdawała egzamin szkolny w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców Straży Granicznej w Przemyślu. (fot. Archiwum BiOSG)- Jej zatrzymanie i zamknięcie w ośrodku było dla nas szokiem. Tym większym, jak dowiedzieliśmy, że Solongo groziła deportacja. Do rzecznika praw obywatelskich w jej obronie i z prośbą o wsparcie uczniowie napisali list, poparty przez naszą radę pedagogiczną - wspomina dyr. Donhöffner.

Nastolatka wie, że krakowskie koleżanki i koledzy oraz nauczyciele interesują się jej losem. I bardzo jej pomagali, choćby przygotować się do egzaminów gimnazjalnych. Bo Solongo, po zamknięciu w ośrodku nie poddała się. Chciała zdać egzaminy kończące kształcenie w gimnazjum.

- Złożyłam podanie przez naczelnika ośrodka i udało się. Dopuszczono mnie do egzaminu. Bardzo mi pomagali pracownicy ośrodka a także nauczyciele i uczniowie z z Przemyśla i Krakowa. Miałam książki, mogłam się uczyć. Tylko smutno było samej pisać egzaminy - opowiada nastolatka.

Była pierwszą osobę w przemyskim ośrodku dla cudzoziemców zdającą egzamin gimnazjalny. Polski, angielski i matematyka. Wyniki mają być lada dzień, ale dziewczyna czuje, że dobrze jej poszło.

Przez te kilka miesięcy w przemyskim ośrodku zdobyła także sympatię pracujących tutaj osób.

- Z Solongo i jej mamą nie ma problemów. Dobrze sobie u nas radzą - mówi mł. chor. Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

- Z mediów dowiedzieliśmy się o tej dziewczynie. Naszej rówieśniczce. Postanowiliśmy, że dokładnie rozpoznamy sprawę i będziemy działać - twierdzi Mikołaj Błoński, uczeń I LO w Przemyślu. Teraz, gdy Solongo otrzymało upragnioną decyzję, uczniowie zastanowią się, czy jej przykładu nie wykorzystać do szerszych działań.

Solongo to Tęcza

Solongo, poprzez swoje krakowskie gimnazjum, złożyła już podanie o przyjęcie do trzech krakowskich szkół średnich. Potem chciałaby studiować. Turystka, może coś z językami obcymi.

- Jak tylko będziemy mogli stąd wyjść to wrócimy do Krakowa. Musimy pozałatwiać swoje sprawy. Przecież wszystko tak nagle zostawiliśmy. Ale przyjedziemy do Przemyśla. Tylko słyszałam, że to ładne miasto, bo sama tego nie zobaczyłam. Cały czas byłam w zamknięciu - opowiada.

Lubi podróżować po Polsce. Była w Gdańsku, Bieszczadach. Twierdzi, że Polska to ładny kraj, a Polacy są mili i tolerancyjni.

- Tyle się mówi, że jesteście rasistami, a to nieprawda. Przez tyle lat pobytu w Polsce ani razu nie spotkało mnie nic przykrego. Wręcz przeciwnie. Polska to moja druga ojczyzna - mówi nastolatka.

Na koniec wyjaśnia, że jej imię Solongo, to w tłumaczeniu z mongolskiego Tęcza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24