Piotr Milan był uważany za jednego z najbardziej utalentowanych hokeistów klubu, w drużynie seniorskiej wówczas jeszcze Stali Sanok zadebiutował w wieku 16 lat. Grywał tez w reprezentacjach Polski juniorów.
Mimo nie najlepszych warunków fizycznych należał zawsze do najwaleczniejszych zawodników na lodzie. Jego kariera nie układała się całkiem harmonijnie. Miał kłopoty z sercem, przez jakiś czas musiał zrezygnować z uprawiania sportu.
W czasie studiów na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie reprezentował Cracovię. W grudniu 1994 roku wrócił jednak do Sanoka i w meczu przeciwko Cracovii na Torsanie strzelił ostatnią ligową bramkę (20 stycznia 1995). Dwa dni później rozegrał ostatni mecz, z drużyną SMS I Sosnowiec w Sosnowcu (wygrany przez sanoczan 6:1).
Zginął tragicznie w drodze powrotnej do Sanoka, 20 km od celu. Autokar wiozący zawodników uderzony potężnym podmuchem wiatru, na śliskiej, oblodzonej drodze wpadł w poślizg i mimo prób kierowcy utrzymania pojazdu na jezdni - uderzony po raz drugi wiatrem o olbrzymiej sile stoczył się ze skarpy przewracając się na dach. Tragedii dopełnił fakt, że większość pasażerów spała i nie miała możliwości obronienia się przed skutkami wypadku.
Wraz z nim zginęły jeszcze dwie osoby - sympatia jednego z hokeistów Izabela Suska i student wracający z drużyną do domu Tomasz Och.
- Zdrzemnąłem się. W pewnym momencie obudziły mnie krzyki i poczułem, że autobus zaczął się przechylać. Złapałem się siedzenia i to mnie chyba uratowało. Najbardziej ucierpieli ci, którzy siedzieli z lewej strony - wspominał później Arkadiusz Burnat, jeden z hokeistów, który jechał w tamtym autokarze, a obecnie trener dębickiej młodzieży.
Z ustaleń policji wynikało, że osoby, które zginęły, w momencie katastrofy wypadły wraz z rozbitymi szybami i zostały przygniecione przez autobus. Jak wykazały badania policji, kierowca autobusu był trzeźwy, a pojazd jechał z minimalną prędkością 20 km na godzinę.
25 stycznia 1995 roku kilka tysięcy ludzi pożegnało na cmentarzu przy ul. Rymanowskiej Piotra Milana. Na trumnie obok kwiatów położono koszulkę z numerem "7", w której reprezentował Sanok na lodowiskach całego kraju.
Od tego czasu numer ten jest zastrzeżony i żaden zawodnik nie może grać z nim w Sanoku. Na lodowisku Torsan Piotr Milan był upamiętniony tablicą z ukazanym numerem 7 wraz z krzyżem, pod którą stale palił się znicz. W Arenie Sanok koszulka z numerem 7 wisi w widocznym miejscu. Przez kilka lat w okresie przygotowawczym do kolejnych sezonów ligowych organizowano w Sanoku hokejowy turniej Memoriał Piotra Milana o Puchar Autosanu.
Jego młodszy o 7 lat brat Wojciech także jest hokeistą, do dziś reprezentuje barwy Ciarko PBS Banku Sanok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?