Zapięte pasy to podstawa
Zapięte pasy to podstawa
Analiza wypadków drogowych dowodzi, że zapięte pasy ratują życie.
- O tym jak są ważne świadczy fakt, że producenci autobusów wprowadzają już je dla pasażerów. Pasy powinni zapinać wszyscy pasażerowie samochodów osobowych. Również siedzący z tyłu. Podobnie w autokarze i busie - mówi Krzysztof Dziobek, kierownik wydziału organizacyjno administracyjnego WORD w Przemyślu.
- Boże, młoda fajna, ładna dziewczyna... Będę ją zawsze pamiętać [*]
Pamiętam, jaka była szczęśliwa, zawsze uśmiech na twarzy - napisał dzisiaj @anonim na portalu nowiny24.
Podobnych wpisów na temat Adrianny jest więcej. Znajomi, sąsiedzi, mieszkańcy Świętego i Sośnicy, wsi pomiędzy którymi doszło do tragedii, nie mogą uwierzyć w to, co się stało.
Seat uderzył w drzewo
Młodzież pojechała na kąpielisko do pobliskiego Radymna. Chcieli się ochłodzić, miło spędzić upalny wtorek. Wracali ok. godz. 19. Kierował 24-latek. Najstarszy z piątki znajomych. Obok niego siedziała 18-letnia Ada, jeszcze w stroju kąpielowym. Z tyłu trójka pasażerów, m.in. 16-letnia siostra Adrianny.
Nagle na łuku drogi 24-letnie kierowca, badanie alkomatem wykaże później, że był trzeźwy, stracił panowanie nad kierownicą. Seat zjechał na pobocze, koziołkował i uderzył w przydrożne drzewo. Ada wypadła, bo nie była przypięta pasami. Zginęła na miejscu.
- Reszta miała tylko drobne otarcia. Sami wyszli z rozbitego samochodu. Nikt nie trafił do szpitala - mówi Krzysztof Kowal z jarosławskiej straży pożarnej, który brał udział w akcji ratunkowej.
- Podejrzewam, że gdyby dziewczyna zapięła pasy, to by żyła. Świadczy o tym fakt, że całej reszcie nic się nie stało - ocenia Mariusz Czternastek, oficer prasowy jarosławskiej policji.
To przypuszczenie potwierdza też Marcin Adamik z jarosławskiej prokuratury rejonowej.
- Sprawdzamy również, jaki wpływ na przebieg zdarzenia miała prędkość samochodu.
Osierociła 2-letniego syna
Prokuratura nie chce udzielać zbyt wielu informacji o wypadu, zwłaszcza tych, które dotyczą 18-latki. Na miejsce tragedii ktoś przywiózł matkę Ady. Policjanci mówią, że takiej rozpaczy jeszcze nie widzieli… Kobietę trzeba było przewieźć do szpitala. Matka Ady musi jednak się otrząsnąć. Jest druga córka, która z wypadku wyszła cało i przede wszystkim wnuk - 2-letni synek Ady.
- Spotykałam Adę. Przychodziła do kościoła z synkiem. Dbała o niego. Ludzie mówili, że on też był z nią w czasie tego wypadku, ale to nieprawda - wspomina mieszkanka Skołoszowa, wsi w której mieszkała 18-latka.
- Zawsze przy takiej tragedii przychodzi myśl, dlaczego to właśnie ją spotkało. Przecież mogła żyć. Miała dla kogo - mówi kobieta mieszkająca w pobliżu domu rodzinnego Ady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?