– Kiedyś w końcu musieliśmy przegrać, ale dziś nie powinno się to zdarzyć. To bezsensowna porażka, na własne życzenie – mówił po meczu Szymon Grabowski.
Opiekun Resovii miał na myśli między innymi sytuacje bramkowe zmarnowane przez jego podopiecznych jeszcze w I połowie. Szalejący na skrzydle Michał Ogrodnik, który raz po raz wkręcał rywali w ziemię, był sam na sam z Dawidem Gargaszem. Miał dużo czasu i miejsca, jednak bramkarz przyjezdnych popisał się świetną interwencją. Po chwili Ogrodnik trafił w spojenie słupka z poprzeczką. W 32. minucie z kolei idealnie obsłużył Bartłomieja Buczka, ten w gruncie rzeczy zrobił to, co potrzeba: mocno i precyzyjnie kropnął w dłuższy róg, lecz Gargasz znów udowodnił, że zna swój fach.
Soła w I odsłonie tak wybornych okazji nie miała, mimo wszystko dobrze weszła w mecz, przeprowadziła parę składnych akcji i widać było, że walczy o całą pulę. W 48. min obrońca Konrad Kasolik oddał być może strzał życia. Uderzył z około 30 metrów, futbolówka przeszła po ręce Pietryki, odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce. – Ta piłka była „odchodząca”, w pierwszej chwili nawet jej nie widziałem i zabrakło centymetrów, żeby obronić – mówił bramkarz Resovii.
Wyrównujące trafienie Buczka, który wykorzystał nieporozumienie między obrońcą a golkiperem gości, wyzwoliło u gospodarzy dodatkowe pokłady motywacji, ale w końcówce bardziej przycisnęła Soła. Już w doliczonym czasie gry pozostawiony bez opieki Arkadiusz Czapla na raty umieścił piłkę w bramce rzeszowian.
Po tej akcji sędzia zakończył mecz, który toczył się w arcytrudnych warunkach. Długotrwały deszcz sprawił, że na murawie miejscami lśniły kałuże wody. – Za nami 90 minut harówki, zresztą obie ekipy zostawiły na boisku dużo zdrowia – podkreślał trener przyjezdnych, Sebastian Stemplewski.
– Szkoda tej porażki, ale nie załamujemy się. Mam nadzieję, że w najbliższym spotkaniu drużyna pokaże sportową złość – podsumował Szymon Grabowski.
Resovia - Soła Oświęcim 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kasolik 48, 1:1 Buczek 79, 1:2 Czapla 90+3.
Resovia: Pietryka 5 – Barszczak 5 (63 Bieniasz), Pawlak 5, Makowski 5, Kowal 5 – Ogrodnik ż 7, Kaliniec ż 5, Kmiotek 5 (70 Kwiek ż), Pyrdek 5 (55 Hass), Drobot 5 (85 Cach) – Buczek 6 (85 Pałys-Rydzik). Trener Szymon Grabowski.
Soła: Gargasz – Kasolik, Wadas, Drzymont, Jamróz – Gleń, Szewczyk (81 Szymczak), Wawoczny ż, Hałgas (86 Snadny) – Cygnar, Knapik (72 Czapla). Trener Sebastian Stemplewski.
Sędziował Szczołko (Lublin). Widzów 250.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?