Motor Lublin i Stal Rzeszów już od kilku dobrych sezonów są wymieniane w gronie faworytów do awansu do 2 ligi. Tak się jednak jakoś złożyło, że obie te drużyny wciąż występują na czwartym szczeblu rozgrywkowym i nie mogą go opuścić. Pojedynki między tymi drużynami zawsze wywołują dodatkowe emocje i identycznie ma się sprawa przed sobotnim spotkaniem.
Przed sezonem to w Motorze większość upatrywała głównego faworyta do wygrania ligi. Nie mogło być jednak inaczej, bo do lubelskiej drużyny dołączyli choćby dobrze znani ligowcy Tomasz Brzyski i Grzegorz Bonin. Zmian kadrowych było jednak zdecydowanie więcej, a za poukładanie tych klocków odpowiedzialny był Mariusz Sawa. Jego drużyna słabo jednak zaczęła sezon, a po przegranej w Krakowie podziękowano byłemu trenerowi m.in. JKS-u Jarosław. Jego miejsce, ale nie od razu, zajął Robert Góralczyk, który do niedawna pracował w sztabie Adama Nawałki, a w przeszłości był również trenerem kobiecej reprezentacji Polski.
Nowy trener zazwyczaj oznacza zmiany i nie inaczej jest w tym wypadku.
- Przede wszystkim różnica jest w ustawieniu drużyny, bo nowy trener stawia na grę dwoma napastnikami. Tak przynajmniej było w meczu z KSZO Ostrowiec Św. - mówi nam Janusz Niedźwiedź, trener Stali, który nie będzie mógł skorzystać w tym meczu z usług Roberta Trznadla.
Prawy defensor doznał bowiem kontuzji w ostatnim meczu ze Stalą Kraśnik. W przypadku Wojciecha Reimana toczy się natomiast walka z czasem, ale są pewne szanse, że kapitan biało-niebieskich będzie do dyspozycji.
W lepszej sytuacji znajduje się Góralczyk, bo po pauzie za czerwoną kartkę wraca Konrad Nowak, a więc siła ofensywna Motoru zostanie znacznie wzmocniona. Tak czy inaczej szykuje się niezłe widowisko, aczkolwiek w rzeszowskim obozie starają się podchodzić do tego meczu na chłodno.
- Robimy wszystko, aby nie traktować tego meczu jakoś wyjątkowo. Wiemy, że te spotkania elektryzują kibiców od wielu lat, ale w drużynie nie chcemy wprowadzać jakichś dodatkowych emocji. Zachowujemy spokój i skupiamy się na wykonaniu zadania. Mam nadzieję, że kibicom dostarczymy wielu pozytywnych emocji - stwierdził Janusz Niedźwiedź.
Wólczanka Wólka Pełkińska na własnym boisku zmierzy się z Hutnikiem Kraków, który do poprzedniej kolejki był liderem. Podopieczni Marka Rybkiewicza w roli gospodarza dotychczas byli dosyć gościnni, ale mają zamiar z tym skończyć.
- Jakoś tak się składa, że przyjeżdżają do nas drużyny po przegranych meczach i są bardzo zmobilizowane. Tak samo będzie i tym razem, ale my wygraliśmy ostatni mecz i teraz chcemy odczarować własny stadion - zapewnia trener Wólczanki. Szansa będzie o tyle większa, że w krakowskiej drużynie zabraknie Kamila Sobali, najlepszego strzelca tej drużyny.
- Spodziewamy się jednak trudnego meczu. Hutnik stara się grać ciekawą piłkę, ale pogoda ma ulec zmianie i boisko może temu nie sprzyjać. Ambicja i zaangażowanie muszą być po naszej stronie - słyszymy od Marka Rybkiewicza.
Na Podhale udają się natomiast piłkarze Sokoła Sieniawa. Jak wiadomo w Nowym Targu wszystkim gra się ciężko, a w tym sezonie drużyna Dariusza Mrózka na własnych śmieciach radzi sobie wyjątkowo dobrze i jeszcze nie przegrała. Może jednak Sokół będzie tym pierwszym, który ogra obecnie 3. zespół w tabeli? Ekipa Szymona Szydełki złapała oddech po ograniu Chełmianki i stać ją na pewno na spłatanie kolejnego psikusa.
POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:
Jedenastka 12. kolejki 4 ligi [GALERIA]
Synowie byłych piłkarzy też grają [ZDJĘCIA]
Piłkarski weekend od 1 do 7 ligi [GOLE, SKRÓTY]
ZOBACZ TAKŻE - Tomasz Płonka, napastnik Stali Rzeszów: Pobyt w Resovii jest dla mnie drażliwym tematem [WIDEO, STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"