3 liga. Kapitan trenuje Stal Rzeszów. Resovia zapoluje na Orlęta

Stal straciła szanse na upragniony awans, zwolniła trenera, a teraz jego następca sam zrezygnował z prowadzenia zespołu. Andrzej Wójcik powiedział “pas” po ledwie trzech meczach w roli pierwszego. Po przegranej 0-2 z KSZO Ostrowiec zarzucał piłkarzom brak zaangażowania.

Szeliga i Nalepa trenerami

Co na to zawodnicy? - Zawaliliśmy sezon, zgoda. Bierzemy to na klatę, ale nie ma jednego powodu sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - podkreśla Wojciech Reiman, który klub z Hetmańskiej zna od podszewki. - Nie jest tak, że wyczekujemy końca sezonu. Przed nami cztery mecze i będziemy chcieli coś jeszcze udowodnić. Głównie sobie, bo niekoniecznie ludziom, którzy wieszają na nas psy. Chcemy sezon skończyć z podniesionym czołem, po wygranych meczach. Stać na wykonanie tego.

Z optymizmem w przyszłość patrzy Rafał Kalisz, prezes Stali. - Mamy projekt działania na najbliższe lata, oparty na profesjonalnych zasadach. Wkrótce pojawi się nowy trener, który będzie budował drużynę na kolejny sezon - poinformował szef Stali.

Dziś 31. kolejka, w której Stal czeka mecz z MKS-em w Trzebini. Treningi biało-niebieskich prowadzi Sławomir Szeliga, kapitan zespołu. Pomaga mu Grzegorz Nalepa, koncentrujący się na pracy z bramkarzami. Pan Grzegorz będzie wpisany do meczowego protokołu, bo posiada licencję trenerską. - Myślę, że możemy jeszcze coś wygrać, poprawić nastroje- zaznacza się Nalepa.

Stal wystawi mocniejszy skład niż przeciw KSZO, bo po kartkowej absencji gotowy do gry będzie Kamil Bętkowski.

Resovia, od kilku dobrych tygodni lider tabeli, podejmie Orlęta Radzyń Podlaski. “Pasiaki” mają 4 punkty przewagi nad Motorem, więc liczy się dla nich komplet punktów.

Orlęta zajmują 9. miejsce, mają spokój, ale... - Ale na nas, na Motor Lublin, na pewno się zmobilizują - mówi Szymon Grabowski. Trener resoviaków nie ma idealnej sytuacji kadrowej. - Frankiewicz pauzuje za ósmą kartkę, a urazy mają Kaliniec i Barszczak. Możliwe, że trzeba będzie robić jakieś roszady w środkowej linii i nie tylko - dodał coach Resovii.

Grypa w Wólczance

Wólczanka, która wybiera się na Arenę Lublin, też miała problem z przygotowaniem do meczu.

- Mnie i pięciu kolegów dopadła grypa żołądkowa. Trwa dzień-dwa, ale czasu do meczu niewiele, więc był to jakiś problem - mówi Krzysztof Pietluch, po którego golu nasz beniaminek ograł jesienią Motor. - Chcemy jeszcze nabroić w tym sezonie, a przy okazji pomóc Resovii. Grałem tam, mam jakiś sentyment i byłoby fajnie, gdybyśmy coś ugrali w Lublinie. Od miesiąca czekam na gola, więc po cichu liczę, że w końcu trafię. Arena Lublin to dobre miejsce na strzelanie bramek - uśmiecha się napastnik Wólczanki.

Karpaty Krosno i JKS Jarosław zrobiły ostatnio krok w tył na swej drodze do zachowania statusu 3-ligowców, ale wciąż mają o co grać. W sobotę zagraja na swoim terenie. Ekipa znad Sanu podejmie Wiślan Jaśkowice, krośnianie Chełmiankę. Nasze drużyny zadowolić mogą tylko trzypunktowe zdobycze. Remisy oznaczać będą, że szanse na uniknięcie spadku zmniejszą się do minimum.