Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Porażka JKS-u Jarosław w bardzo ważnym starciu w Daleszycach ze Spartakusem. Dwie czerwone kartki po ostatnim gwizdku

arb
Ekipa Szymona Szydełki przegrała kluczowy mecz w walce o utrzymanie.
Ekipa Szymona Szydełki przegrała kluczowy mecz w walce o utrzymanie. Krzysztof Kapica
Koniec dobrej serii jarosławian. Starcie „o sześć punktów" przegrane w Daleszycach. Główny rywal w walce o utrzymanie znów się oddala a JKS ponownie na ostatnim miejscu w tabeli.

Podopieczni Szymona Szydełko przystępowali do boju ze Spartakusesm podbudowani trzema kolejnymi zwycięstwami. Wielu kibiców liczyło na przedłużenie świetnej serii i na dobre podreperowania punktowego bilansu, który da powodzenie misji ratowania trzeciej ligi dla Jarosławia. Daleszyce, rywal jak najbardziej w zasięgu JKS-u, przed pojedynkiem miał tylko punkt przewagi nad graczami czarno-niebieskich.

Samo starcie ekip walczących o ligowy byt było momentami bardzo chaotyczne. Obie drużyny starały się wybić z rytmu rywala. Mnóstwo było walki, czasami zbyt ostrej, piłkarze nie przebierali w środkach.

Miejscowi mogli wyjść na prowadzenie w 10. minucie. Bartosz Sot zagrał w pole karne do Kamila Blicharskiego, który uderzył i dobrą obroną popisał się Filip Adamczyk.

W odpowiedzi na strzał z daleka zdecydował się Krzysztof Zawiślak i golkiper miejscowych obronił. Jeszcze przed przerwą na strzał zza pola karnego zdecydował się Rafał Surmiak, jednak i tym razem górą był bramkarz Spartakusa.

Na początku drugiej połowy dobre podanie z głębi pola otrzymał Zawiślak. Przytomnie z bramki wyszedł Szymon Pietras i zażegnał niebezpieczeństwo, choć niektórzy dopatrywali się zagrania ręką bramkarza gospodarzy.

W 58. minucie Michał Jeziorski uderzył z rzutu wolnego z okolic 40 metrów i piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Sześć minut później gospodarze objęli prowadzenie. Z rzutu wolnego dogrywał Jeziorski. Akcję zamykał Mateusz Zawadzki i nie miał problemów z trafieniem do siatki.

Goście próbowali wyrównać, jednak Spartakus dobrze się bronił. Po jednej z wrzutek Marcin Szymczak nie trafił czysto w piłkę na 8 metrze. JKS podejmował coraz większe ryzyko, odkrywał się, co zostało skarcone w samej końcówce. Zawadzki dograł do Sota a ten trafił w długi róg.

Spartakus Daleszyce - JKS Jarosław 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Zawadzki 64, 2:0 Sot 90+1.

Spartakus: Pietras - Krzeszowski, Bednarski (80 D. Wołowiec ż), Skrzypek (65 Gębura), Zawadzki - Kaleta (90+3 K. Kobryń), W. Wołowiec, Jeziorski żżcz [po końcowym gwizdku], Blicharski ż, Wychowaniec (46 Maciejski ż) - Sot. Trener Paweł Cedro.

JKS: Adamczyk ż 4 – Konefał 4 (81 Bała), Ochał 6, Rogala 3 żżcz [po końcowym gwizdku], Broda 6 – Wawryszczuk 4 (65 Szymczak ż), Viscovich 4, Sobolewski 4, Raba 5, Surmiak 5 (65 Purcha) – Zawiślak 5 (76 Pałys-Rydzik). Trener Szymon Szydełko.

Sędziował Kozłowski (Lublin). Widzów 250.

ZOBACZ TAKŻE - Hotel Arłamów gotowy na przyjazd kadry Adama Nawałki. Zobacz pokoje oraz warunki, w jakich będą trenować piłkarze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24