4 liga. Igloopol Dębica nie dał rady Polonii Przemyśl

Dopóki był bezbramkowy remis oba zespoły grały dosyć zachowawczo jednak wszystko zmieniło się pod koniec pierwszej połowy, kiedy Igloopol dwukrotnie stracił piłkę. Polonia skorzystała z tych prezentów i dzięki temu do szatni schodziła z dwubramkowym prowadzeniem. Bramki zdobyli Walat i Sedlaczek.

Kolejny raz Psioda skapitulował w 60. minucie po strzale Walata, ale bramkarz Igloopolu i tak zagrał całkiem niezły mecz, bo dębiczanie w drugiej połowie postawili wszystko na jedną kartę i często nadziewali się na kontry Polonii. Ostatecznie gospodarzom udało się zdobyć jednego gola - po faulu na Brzostowskim sędzia podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Stefanik.

- Spodziewaliśmy się, że Polonia będzie silnym rywalem i to udowodnili. Zagraliśmy na tyle, na ile było nas stać - byliśmy po prostu słabsi

- podsumował trener Igloopolu Bartosz Zołotar.

Igloopol Dębica – Polonia Przemyśl 1:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Walat 41; 0:2 Sedlaczek 42; 0:3 Walat 60; 1:3 Stefanik 80-karny.

Igloopol: Psioda 6 – Darłak 5 (64 T. Nalepka 5), Socha 5, Wanat 5, Stefanik 5, D. Rokita 5 (67 Smagacz 5), Żydek 5 (46 Brzostowski ż 6), K. Rokita 5, Jezuit 5 (46 Pyskaty 5), Machnik 5 (60 Janus 5), P. Nalepka 5 (60 Stańczyk 5). Trener Bartosz Zołotar.

Polonia: Cisek 8 – Sobol 8 (83 Karakuszka), Kuźniar 8, Cach 8, Solarz 8, Błachuciak 8, Kazek 8 (63 Worobiej ż 8), Skiba 8, Wanat 8 (71 Broda), Sedlaczek 8 (60 Głuszko), Walat 8 (66 Andreasik). Trener Grzegorz Opaliński.

Sędziował Jagieła 8 (Krosno). Widzów 250.

ZOBACZ TAKŻE - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Ta szatnia potrzebowała przewietrzenia [STADION]