4 liga podkarpacka. Arłamów Ustrzyki Dolne pewnie pokonał Czarnych Trześń

Było to starcie dwóch beniaminków, którzy plasowali się w strefie spadkowej. Czarni to zdecydowany outsider rozgrywek, który nie wygrał żadnego meczu, a zespół Arłamowa jeszcze wierzy w utrzymanie, choć jego sytuacja robiła się coraz trudniejsza. To przyjezdnym należało dawać więcej szans, a strata punktów w zasadzie przypieczętowałaby ich los.

Tak się jednak nie stało, bo goście sięgnęli po pewne zwycięstwo.

Przyjezdnych dosyć szybko na prowadzenie wyprowadził Kacper Sumara i grało im się zdecydowanie łatwiej, choć cały czas musieli zachować czujność. Tuż przed przerwą dwa ciosy zadał Harrison Perea Espana i jasnym się stało, że Czarni na pierwsze zwycięstwo będą musieli wciąż czekać.

Po przerwie goście nie zamierzali się zatrzymywać, ich prowadzenie podwyższył Oleg Moskalets, a trener Lech Czaja zaczął dokonywać kolejnych zmian. Gra przyjezdnych stała się wtedy już mniej płynna, ale były kolejne sytuacje. Więcej bramek już jednak nie padło.

Gospodarze najbliżej gola honorowego byli w końcówce, ale gości uratowała poprzeczka.

Bramki: 0:1 Sumara 15, 0:2 Espana 43, 0:3 Espana 45, 0:4 Moskalets 55.

Arłamów: Półkoszek – Szczurek (70 Rąpała ż), Zięba, Bujak, Fundanicz (60 Kumah-Doe) – Espana (60 Czelny), Walaszczyk (60 Valihura), Ziemba ż, Sumara (70 Pilch), Moskalets (60 Bielak) – Macnar. Trener Lech Czaja.

Sędziował Mazur (Stalowa Wola). Widzów 50.