4 liga podkarpacka. Bez bramek w Ropczycach. Błękitni podzielili się punktami z Wisłokiem Wiśniowa

Po pierwszej połowie na tablicy wyników powinien widnieć remis 1:1. Zawodnicy obu ekip stworzyli bowiem dogodne sytuacje, po których piłka powinna była wylądować w bramce. W 20. minucie obrońca drużyny gości Bartosz Szymański strzelił głową z dwóch metrów wprost w ręce bramkarza, a 15 minut później groźny strzał zza 16-stki pomocnika Błękitnych, Michała Ogrodnika, z największym trudem wybronił Kaszuba. Futbolówka po tym uderzeniu zmierzała idealnie pod poprzeczkę, jednak golkiper z Wiśniowej końcówkami palców przeniósł ją na rzut rożny.

W drugiej odsłonie ponownie bardzo dobrą okazję do zdobycia gola miał Ogrodnik. W akcji sam na sam górą znów był jednak bramkarz Wisłoka. Później to goście mieli swoje szanse. Najpierw strzał Adriana Nowaka fantastycznie wybronił Dybski, a chwilę po tym Mariusz Wiktor minimalnie chybił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

- Szkoda straconych punktów – mówił tuż po meczu trener Błękitnych, Marek Ormiański. - Stwarzaliśmy sytuacje bramkowe, oddaliśmy sporo strzałów, ale zabrakło skuteczności – dodał. Z kolei dla szkoleniowca gości, Andrzeja Szymańskiego, remis był zasłużonym wynikiem. - Szanujemy ten punkt. Zarówno my, jak i Ropczyce, mieliśmy swoje sytuacje. Byliśmy jednak dobrze przygotowani na ich kontrataki – podsumował Szymański.

Błękitni Ropczyce – Wisłok Wiśniowa 0:0

Błękitni: Dybski ż – Kukla ż, Świętoń, Podczaszy, Kmiotek – Sulisz, Ogrodnik, Siepierski, Bieniek (75 Świerad), Gaber – Nikiczuk (80 Zawiślak). Trener Marek Ormiański.

Wisłok: Kaszuba – Zięba, B. Szymański, Orzech żż cz [79], Krok – Sajdak (60 Kasperkowicz), Złamaniec, Kovtok ż (90 Boduch), Nowak ż (75 Dutka), M. Szymański ż – Wiktor ż (80 Zaborowski). Trener Andrzej Szymański.

Sędziował: Lis (Jarosław). Widzów: 100.