Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Bezbramkowym remisem zakończył się mecz Błękitni Ropczyce - Piast Tuczempy

Marcin Jastrzębski
Kibice w Ropczycach nie doczekali się goli
Kibice w Ropczycach nie doczekali się goli Marcin Jastrzębski
Obie drużyny przystąpiły do tego spotkania osłabione. Piast przyjechał z zaledwie czterema rezerwowymi graczami. Obrońcy Marcin Sobol i Damian Demski bawili się na weselu.

W ropczyckiej drużynie znów zabrakło skrzydłowego Michała Ogrodnika. Już przed poprzednim spotkaniem w Mielcu doznał kolejnej kontuzji, tym razem ma problem ze stawem skokowym. W pierwszym składzie na środku obrony po paru tygodniach leczenia kontuzji ścięgna Achillesa wrócił Waldemar Jaroch. Jego doświadczenie przydało się w wielu sytuacjach, ale było też widać, że nie jest jeszcze w najwyższej formie.

Na początku spotkania żadna z drużyn nie mogła i nie chciała rzucić do ataku wszystkich sił. Okazję do wykazania się miał jednak bramkarz Błękitnych - Grzegorz Flasza po uderzeniu Mateusz Buczkowskiego. Gospodarze najmocniej zagrażali swojemu rywalowi za sprawą skrzydłowych: Huberta Siepierskiego i Krystiana Majki. Ten pierwszy powinien cieszyć się z asysty, ale jego podania w pole karne na gola nie potrafił zamienić Łukasz Kosiba. Popularny "Zenek" uderzył prawą nogą nad bramką.

- To powinien być gol - oceniał oglądający to spotkanie Ryszard Galas, wieloletni zawodnik i trener grup młodzieżowych. Do końca pierwszej połowy dość spokojne życie miał bramkarz miejscowych, a po drugiej stronie szarpał Siepierski.

W drugiej połowie przez większość czasu gra toczyła się w środku pola i to mocno wskazywało na to, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem.

– Będzie 1:0 albo 0:1, zobaczycie, tu ktoś strzeli – przekonywał wtedy Marek Strawa, trener Piasta.

W 60. minucie miejscowi byli blisko otworzenia wyniku. Na głowę Tomasza Kota piłkę dograł Majka. Za wcześnie jednak wyszedł w powietrze i w jego "główce" brakowało siły. Piłkę do "koszyka" bez problemów złapał Patryk Strawa.

Ożywienie w szeregach miejscowych wniosło wejście Mariusza Wiktora. Chwile po wprowadzeniu na boisku uderzył w słupek po odważnym wejściu i podaniu z lewej strony Kamila Kmiotka. W ostatnich 10 minutach goście skupili się na wybijani piłki sprzed swojego pola karnego. Inna sprawa, że miejscowym brakowało dokładności w wykończeniu ofensywnych akcji. Słabo wykonywali stałe fragmenty gry.

Błękitni Ropczyce - Piast Tuczempy 0:0

Błękitni: Flasza 7 – Orzech 7, Waszczuk 6, Darłak 8, Kmiotek 7 - Majka 5 (68 Piwowar 6), Sulisz ż 6, Kozicki 5 (83 Kukla), T. Kot 5, Siepierski 6 (62 Majcher) - Ł. Kosiba 5 (62 Wiktor 5). Trener Andrzej Szymański.

Piast: Strawa 5 – Wielgosz 5, Noga 5, Jaroch 5, Pasaj 6 – Pluta 4, Kloc 6, Wota 5, Wiącek 5, Czub 4 (42 Socha 4) – Buczkowski 5 (80 Świecarz). Trener Marek Strawa.

Sędziował Samołyk 5 (Stalowa Wola). Widzów 100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24