4 liga podkarpacka. Drużyny Wisłoka Wiśniowa i Igloopolu chciały wygrać, a zostały z remisem

Więcej animuszu od początku meczu wykazywali goście z Dębicy i w 9. minucie wyszli na prowadzenie. Z lewej strony boiska w pole karne wdarł się Patryk Cyganowski i po długim rogu zapakował futbolówkę pod poprzeczkę. Swojego dnia nie miał napastnik miejscowych Paweł Piątek. W 25. minucie znalazł się w dogodnej sytuacji przed bramką, ale w decydującym momencie poślizgnął się i nic z tego nie wyszło.

Jeszcze lepszą okazję zmarnował niedługo po przerwie, gdy z rzutu karnego podał golkiperowi piłkę do rąk. Sprawy w swoje ręce wziął tym razem Krzysztof Kasperkowicz, który dał gospodarzom nadzieję na korzystny rezultat w 35. minucie, a pod koniec spotkania zapewnił nawet jednobramkowe prowadzenie po akcji Wiktora Majewskiego. Igloopol nie zamierzał jednak zbyt łatwo oddać punktów i w 90. minucie za sprawą Marcina Stefanika doprowadził do wyrównania. Ten sam zawodnik mógł znacznie wcześniej wpisać się na listę strzelców, ale jeszcze w pierwszej części meczu przegrał pojedynek "jeden na jeden" z Matthewem Korziewiczem.

Bramki: 0:1 Cyganowski 9, 1:1 Kasperkowicz 35, 2:1 Kasperkowicz 80, 2:2 Stefanik 90.

Wisłok: Korziewicz - Kasperkowicz, B. Szymański ż, Zięba, Koczela (78 Walicki) - Krok, Złamaniec (15 Kovtok ż), Krępa, Czernysz ż - Majewski, Piątek (68 Czelny). Trener Grzegorz Sitek.

Igloopol: Maciąg - Pawłowski (62 Kos), Marcos ż, Duilio - Leśniak, Buda, Peda, Dzióbak ż, Wojtyło - Stefanik, Cyganowski ż. Trener Łukasz Cabaj.

Sędziował: Grabowski (Jarosław). Widzów: 50.