Obie drużyny dostroiły się do fatalnej pogody, bo przez całe spotkanie, które stało na słabym poziomie, mocno padał deszcz. Oba zespoły miały okazje do zdobycia bramek, ale te padły w samej końcówce. Najpierw Konrad Domoń zamknął akcję gości i po dośrodkowaniu skierował piłkę głową w długi róg bramki gospodarzy. Drugi gol padł po kontrze Głogovii; Filip Czop zagrał wzdłuż bramki, a Paweł Mytych dopełnił formalności.
Ambitna Lechia przyjęła wariant defensywny, głogovianie posiadali więc inicjatywę, ale w drugiej połowie gospodarze przeprowadzili dwie groźne kontry. Piotr Lipka obronił jednak strzały Kamila Słomy i Oskara Ćwiczaka. Z kolei po błędzie rozegrania piłki, w sytuacji sam na sam z Łukaszem Ćwiczakiem znalazł się Czop, ale zdołał pokonać golkipera miejscowych.
-Trzeba o tym meczu jak najszybciej zapomnieć, liczy się tylko zwycięstwo. Słabo to wyglądało – kręcił głową Łukasz Jagodziński, kierownik jedenastki z Głogowa.
Gospodarzy w tym spotkaniu prowadził Dariusz Kaznecki, ale Lechia w dalszym ciągu poszukuje trenera.
Lechia Sędziszów M. - Głogovia Głogów Małopolski 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Domoń (90+3); 0:2 Mytych (90+5)
Lechia: Ł. Ćwiczak - Początek, Kanach (27 Szewczyk), Kapłan ż, Am. Czółno (60 Karczewski), Kędzior ż, Mucha, Słoma, Al. Czółno (75 Janda), Pyrdek (81 Jezuwid), Ka. Wesołowski (46 O. Ćwiczak). Trener Dariusz Kaznecki.
Głogovia: Lipka - Leń, Domoń ż, Walat (70 Mostovyi), Płonka, Czop, Mytych ż, Staszczak, Maćkowiak, Płonka, Woźniak (80 Osuch). Trener Kamil Kawa.
Sędziował: Pachołek (Lubaczów). Widzów: 100.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?