Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4. liga podkarpacka. Igloopol Dębica pokonał LKS Skołoszów

Sławomir Oskarbski
Beniaminek ze Skołoszowa (nz. biało-czarne stroje) pokazał się w Dębicy z dobrej strony, ale to wystarczyło do zdobycia choćby punktu z Igloopolem.
Beniaminek ze Skołoszowa (nz. biało-czarne stroje) pokazał się w Dębicy z dobrej strony, ale to wystarczyło do zdobycia choćby punktu z Igloopolem. Sławomir Oskarbski
Pogodzeni ze spadkiem gracze LKS-u Skołoszów nie odpuszczają ligowym rywalom. W sobotę postawili się Igloopolowi Dębica. Ostatecznie przegrali 1:3.

Mecz niefortunnie rozpoczął się dla obu zespołów. Już w 10 min. z powodu kontuzji musiał opuścić Patryk Suchowski z Igloopolu, a kilka minut później taka sama przykrość spotkała Damiana Mikulca ze Skołoszowa. Drużynie gospodarzy ta wymuszona zmiana raczej nie wyszła na złe, bo zmiennik Wojciech Jaszcz był – obok innego rezerwowego Adriana Brzostowskiego – bardzo chwalony przez trenera.

– Wojtek bardzo dobrze wprowadził się w mecz, w drugiej połowie napędzaliśmy dużo akcji z jego strony – mówił Łukasz Cabaj.

Także w przypadku przyjezdnych przedwczesna roszada w składzie, według trenera, nie wpłynęła negatywnie na drużynę.

– Zmiana nie wprowadziła chaosu, bo każdy zna swoje miejsce i wie, czego się od niego oczekuje – wyjaśnił Bogusław Sierżęga.

I rzeczywiście, tuż po tym niefortunnym zdarzeniu goście objęli prowadzenie. Adrian Brodowicz wykorzystał pogubienie dębickiej defensywy i otworzył wynik meczu. Przyjezdni szybko mogli podwyższyć, jednak Hubert Świecarz z bliska nie trafił do siatki. Zmarnowana okazja zemściła się błyskawicznie, kiedy Aleksander Okoń ze stoickim spokojem wykorzystał podanie Kamila Rokity.

Po przerwie chwalony przez trenera Brzostowski świetnie zagrał do Łukasza Cyrana, a ten nie zmarnował okazji. Brzostowski przytomnie zachował się także przy ostatnim golu dla „Morsów”. Po strzale Cyrana bramkarz „wypluł” piłkę, doświadczony napastnik Igloopolu był w dogodnej sytuacji, żeby ją dobić, ale zauważył, że stoi na spalonym i odpuścił. Do futbolówki dopadł natomiast Patryk Cyganowski i umieścił ją w siatce.

– Zagraliśmy niezły mecz, fragmentami byliśmy lepszym zespołem. Zawodnicy pokazują naprawdę niezłą piłkę nożną, ale gra się 90 minut. Nie można grać falami, tak jak my dziś. Dobre momenty przeplataliśmy słabymi, ale to też zasługa przeciwnika, który powodował, że mieliśmy problemy – skomentował trener gości.

Także szkoleniowiec dębiczan docenił grę przeciwnika. – Skołoszów postawił nam naprawdę wygórowane warunki i momentami był lepszą drużyną. My próbowaliśmy sobie kreować sytuacje tam, gdzie stwarzaliśmy przewagę. Niestety, nie wychodziło to na tyle dobrze, a było to w dużej mierze zdeterminowane dobrą postawą przeciwnika – powiedział Łukasz Cabaj.

Igloopol Dębica – Skołoszów 3:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Brodowicz 20, 1:1 Okoń 26, 2:1 Cyran 62, 3:1 Cyganowski 83.

Igloopol: Psioda – Suchowski (10 Jaszcz), Marcos, Dulio ż, Leśniak – Adriano (78 Janus), Cieśla, Rokita (78 Dzióbak), Kornaś (56 Brzostowski), Cyran – Okoń (66 Cyganowski). Trener Łukasz Cabaj.

Skołoszów: D. Buczkowski – Kiełbowicz ż, Modny, Czerwiński, Kiełbasa (90 Grodecki) – Brodowicz, K. Mikulec ż, Mariasz (90+3 Kuryj), D. Mikulec (17 P. Wojtowicz) – M. Buszkowski, Świecarz (86 Pacuła). Trener Bogusław Sierżęga.

Sędziował Ciak (Stalowa Wola). Widzów 150.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24