4 liga podkarpacka. Izolator Boguchwała pokonał na wyjeździe SPEC Stal Łańcut po dwóch golach Michała Daniela

W pierwszej połowie zespół z Łańcuta stworzył sobie kilka sytuacji, ale żadnej nie wykorzystał.

- Tak to wyglądało, że po tej pierwszej części wszystko idzie w dobrym kierunku - mówił Krzysztof Korab, trener SPEC Stali Łańcut.

Jednak w drugich 45 minutach to zespół z Boguchwały zdobył bramki, a konkretnie dokonał tego Michał Daniel. Pierwsze trafienie było bardzo efektowne, bo zawodnik "Izolacji" uderzył z przewrotki i pokonał Słysza.

- Trzeba mu oddać, że znakomicie to wykończył - nie wiem czy ktoś byłby w stanie tak to zrobić - przyznał Krzysztof Korab.

Niedługo później ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 i właściwie było po meczu.

- Po tych dwóch golach spadło trochę morale i chyba zabrakło już wiary, że można coś zmienić - mówił trener SPEC Stali. - Szkoda tego meczu, ale trzeba wyciągnąć z tego jakieś wnioski, bo wspólnie stwierdziliśmy, że dzisiaj zabrakło po prostu konsekwencji - podsumował.

Trener Izolator również nie ukrywał, że pierwsze 45 minut było bardzo słabe w wykonaniu jego piłkarzy.

- Zagraliśmy zdecydowanie najsłabszą połowę w tej rundzie. Na szczęście w drugiej połowie gole Michała Daniela ustawiły nam mecz i zdobyliśmy pierwsze trzy punkty w tej rundzie. Chociaż nie zagraliśmy rewelacyjnego meczu, ale o to chodzi, by po prostu zdobywać trzy punkty i to nam się udało, z czego bardzo się cieszymy

- ocenił spotkanie trener "Izolacji" Bartosz Zołotar.

Bramki: 0:1 Daniel 59, 0:2 Daniel 69.

Stal: Słysz - Cwynar (70 Kmuk), Noga ż, Makowski, Mach, Bieniasz (75 Góra), Skiba (70 Skała ż), Majda, Wójcik (75 Liszka), Buć (75 Balawender), Róg. Trener Krzysztof Korab.

Izolator: Sydorenko - Kasprzyk, Gajdek, Bogacz ż - K. Wilk, T. Nalepka (76 Walas), Urbaniak (89 Ivaniuk ż), Worosz, Piękoś (64 Leśniak) - Daniel (79 J. Wilk), P. Nalepka. Trener Bartosz Zołotar.

Sędziował Pachołek (Lubaczów). Widzów ok. 400.