4 liga podkarpacka. Kolejne zwycięstwo SPEC Stali. Kibice w Łańcucie byli świadkami kapitalnego widowiska [ZDJĘCIA]

Pierwszą bramkę w tym niezwykle emocjonującym spotkaniu zdobyli gospodarze. Po szybki rozegraniu piłki ze środka do prawego boku, Mach dośrodkował do Roga, a ten nie dał szans bramkarzowi rywali. Trzy minuty po zmianie stron łańcucianie podwyższyli prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Buć.

Goście odpowiedzieli pięknym trafieniem Nowaka w 56. minucie. Piłkarz Sokoła zdobył gola bezpośrednio z rzutu wolnego z ok. 20 metrów. Kilka minut później Stal ponownie odskoczyła na dwie bramki po kapitalnym trafieniu Majdy. Przyjezdnych stać było jeszcze na gola kontaktowego (skuteczna główka Szczurka), ale na wyrównanie już nie.

- Zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. W drugiej odsłonie, do 70. minuty wyglądało to całkiem fajnie. Martwią tylko bramki stracone w łatwy sposób - podsumował ten mecz Krzysztof Korab, trener SPEC Stali.

- Znów na wyjeździe tracimy trzy gole. Mamy problem w defensywie. Łańcut może nie miał zbyt wielu sytuacji bramkowych, ale za to był niezwykle skuteczny - ocenił zaś Sebastian Ryguła, opiekun Sokoła.

Bramki: 1:0 Róg 27, 2:0 Buć 48, 2:1 Nowak 56, 3:1 Majda 67, 3:2 Szczurek 77.

SPEC Stal: Słysz - Mach, Kocój, Kmuk, Cwynar - Płocica (88 Kołodziej), Majda (86 Paczocha), Więcek, Buć (75 Skała), Wójcik ż (72 Rączka) - Róg (68 Kania). Trener Krzysztof Korab.

Sokół: Piechota - Bożek (85 Cyganowski), Mazurek (60 Aab), Ilnicki, Skowron - Kmiotek (60 Miśko), Stec (72 Kołacz), Szczurek, Nowak, Pałys-Rydzik - Szymański (72 Skupiński). Trener Sebastian Ryguła.

Sędziował Kantor (Dębica). Widzów 250.