Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Legion Pilzno strzelał gole, Polonia traciła energię na dyskusję z sędziami

Tomasz Paryś
Tomasz Paryś
Legion Pilzno ma powody do zadowolenia po meczu w Przemyślu.
Legion Pilzno ma powody do zadowolenia po meczu w Przemyślu. Tomasz Paryś
Legion Pilzno wykorzystał w drugiej połowie słabsze strony Polonii Przemyśl, która trzeci raz w tym sezonie przegrała przy Sanockiej 8.

Pierwsza połowa nie zwiastowała tego, co miało wydarzyć się w drugiej części. Obie drużyny schodziły do szatni z zerowym dorobkiem bramkowym, chociaż więcej okazji do objęcia prowadzenia mieli goście.

- Myślę, że stworzyliśmy więcej sytuacji niż Polonia, zwłaszcza gdy graliśmy po jedenastu - mówił trener Legionu Łukasz Bartkowski.

Zaraz na początku drugiej odsłony gola po rzucie wolnym zdobył Oskar Mazur. Osiem minut później na strzał z 20 metrów zdecydował się Jakub Szewczyk i zrobił to najlepiej jak mógł, bo piłką zdjął pajęczynę z bramki strzeżonej przez Artura Kuźmę. Po kolejnych ośmiu minutach z boiska wyleciał Adrian Czyż.

- Czerwona kartka wprowadziła dużo nerwowości, bo w meczu, który był pod pełną kontrolą, nagle musieliśmy dokonać wielu zmian personalnych, zmiany ustawienia i w związku z tym wiele rzeczy się pozmieniało na boisku, a duża dezorganizacja gry powodowała, że Polonia zaczęła dochodzić do sytuacji. Przetrwaliśmy jednak trudny moment i zostaliśmy wynagrodzeni za dobrą grę w tym meczu - podsumował opiekun gości.

Przemyślanie pomimo gry w przewadze jednego zawodnika nie potrafili znaleźć sposobu na Aleksandra Stachnika. Może gdyby pokłady energii skierowali w stronę bramki przeciwnika, a nie arbitra głównego, wynik byłby inny.

- Dostajemy bonus w postaci gry w przewadze i znowu zaczynamy jakieś bezsensowne dyskusje z sędziami, machanie rękami, dostajemy kartki za popchnięcia, odkopania piłki, dyskusje. Dzisiaj nie mogę mieć zastrzeżeń do pracy arbitrów, moi podopieczni chcieli sędziować po swojemu, chociaż doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie przynosi to żadnych rezultatów, jedynie stratę energii i czasu - grzmiał coach Polonii.

Polonii ostatecznie nie udało się strzelić kontaktowego gola, za to w doliczonym czasie meczu po błędzie przemyskiego obrońcy, Luigi Manzo podwyższył wynik na 3:0.

- Jestem zły z powodu tego, jak straciliśmy dwie pierwsze bramki, gdyż uczulałem swoich piłkarzy, że Legion szuka prostych środków do stworzenia zagrożenia, nie mówiąc już o ostatniej bramce, bo taka strata nie powinna się przydarzyć zawodnikowi na tym poziomie rozgrywek. Gratulacje dla rywali, wykorzystali nasze słabości i to oni mają dziś trzy punkty - nie krył swojego niezadowolenia trener gospodarzy Waldemar Warchoł.

Polonia Przemyśl - Legion Pilzno 0:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Mazur 47, 0:2 Szewczyk 55, 0:3 Manzo 90+2.

Polonia: Kuźma ż - D. Janas ż, Vechtomov, Konowalik, Bacza - Kushnir ż (65 Zanko ż), Sychevskyi ż, Kazek, Solarz - Walczyszewski ż (70 Kolesnyk), K. Janas. Trener Waldemar Warchoł.

Legion: Stachnik ż - B. Czyjt, Czyż żżcz [63], Remut, Mazur - Syguła ż (83 Mendes), Pęcak, Manzo (60 Sztuka), Buras ż (64 Dziedzic) - Chmura (64 Ł. Czyjt), Szewczyk (88 Stańczyk). Trener Łukasz Bartkowski.

Sędziował Tomczyk (Jarosław). Widzów 200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24