4 liga podkarpacka. Michał Stasz, piłkarz Karpat Krosno: Hutnika będę dobrze wspominał [WYWIAD]

Wracasz do Karpat - to była twoja inicjatywa czy klub pierwszy się odezwał?
Tak naprawdę można powiedzieć, że była to wspólna decyzja, ponieważ klub odzywał się do mnie jeszcze w trakcie trwania rundy jesiennej, a ja też nigdy nie zamykałem się na propozycje z Karpat.

Czy można powiedzieć, że piłkarsko coś ci dał ten czas spędzony w Hutniku?
Tak, z pewnością. Uważam, że 2 liga w tej rundzie była bardzo wyrównana i wiele meczów stało na naprawdę wysokim poziomie, więc każdy występ i każda minuta spędzona na boisku dawały mi cenne nowe doświadczenie, które mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości.

Nie żałujesz tego pół roku spędzonego w Krakowie?
Nie, na pewno nie żałuję. Poznałem wielu wartościowych i fajnych ludzi, nauczyłem się nowych rzeczy, więc pomimo krótkiego pobytu w Hutniku będę dobrze go wspominał.

Poza powrotem myślałeś o innym rozwiązaniu?
Decyzja na pewno nie należała do najprostszych, ponieważ pojawiały się rożne propozycje i zapytania z innych klubów; również z wyższych lig, jednak czuję się mocno związany z Karpatami dlatego też zdecydowałem się na powrót do Krosna.

Karpaty zimą nie zapominają o transferach - czyli cel na wiosnę to awans?
Zdecydowanie tak, myślę, że wszyscy w klubie zrobią wszystko, żeby ten cel osiągnąć.

W Karpatach nie było cię tylko pół roku, więc chyba łatwo będzie się odnaleźć.
Myślę, że nie będzie z tym żadnego problemu, ponieważ cały czas miałem kontakt z chłopakami z drużyny oraz ludźmi związanymi z klubem, więc powinno być wszystko dobrze.