4 liga podkarpacka. MKS Arłamów Ustrzyki Dolne pokonał MKS Kańczuga

Na początku spotkania przewagę w polu uzyskali goście, lecz pierwsi ze zdobycia gola cieszyli się gospodarze. Kacper Sumara zaatakował indywidualnie, minął dwóch rywali, zagrał dokładnie do Radosława Macnara, a ten skierował piłkę do siatki. Tuż przed przerwą los uśmiechnął się do przyjezdnych. Obrońca miejscowych Interweniował bowiem tak nieszczęśliwie, że piłka wpadła do ustrzyckiej bramki.

Po przerwie mecz był wyrównany, obydwie drużyny miały swoje okazje do zmiany rezultatu, lecz żadnej nie potrafiły wykorzystać. Na kwadrans przed zakończeniem w polu karnym sfaulowany został Radosław Macnar, a do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł doświadczony Kamil Walaszczyk i po raz drugi w tym spotkaniu wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Kańczuga ponownie musiała gonić wynik i czyniła to konsekwentnie w kolejnych minutach. Gospodarze zdołali utrzymać jednobramkową przewagę, zaś w doliczonym czasie gry, w zasadzie w ostatniej akcji, przypieczętowali wygraną. Asystę zanotował Hanson Kumah-Doe, a po raz drugi w tym dniu na listę strzelców wpisał się snajper Arłamowa/Bieszczadów, Radosław Macnar. Był to znakomity występ napastnika miejscowych, mającego udział we wszystkich trzech golach.

Bramki: 1:0 Macnar 27, 1:1 Bujak – samobójcza, 2:1 Walaszczyk 75-karny, 3:1 Macnar 90+6.

Bieszczady: Półkoszek – Kasperkowicz (75 Ziemba), Zięba, Bujak, Sikorski (Kumah-Doe) – Espańa (90+5 Bielak), Walaszczyk, Fundanicz (46 Valihura ż), Sumara (63 Moskalets), Czelny – Macnar. Trener Lech Czaja.

Kańczuga: Płocica, A. Gurak (85 Kubicki, P. Gurak, Kudła, Piestrak (46 Piekarski) – Kielich, Paczocha (30 Szpytma), Struś ż, Bawor, Cieleń ż (65 Borcz) – Babiarz. Trener Marek Rybkiewicz. Żółta kartka II trener Artur Grzybek.

Sędziował Wolan (Tarnobrzeg). Widzów 200.