4 liga podkarpacka. Orzeł Przeworsk wygrał z Czarnymi Jasło, mimo że większość czasu grali w dziesiątkę

Teoretyczne rozważania nijak się niestety miały do końcowych rozstrzygnięć. W końcówce pierwszej połowy bowiem doskonale na błędy w defensywie jaślan zareagował Hubert Bednarz, który dwukrotnie pakował piłkę do siatki zdezorientowanych gospodarzy.

Wydawało się, że ta przewaga pozwala spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń na murawie w drugiej połowie, lecz plany przyjezdnym pogmatwał Paweł Setlak. Zdobył kontaktowego gola i uruchomił dodatkową energię wśród Czarnych. Ruszyli oni do ataków, jednak niewiele z optycznej przewagi wynikało.

– Zagraliśmy doskonały mecz w defensywie. Po zejściu naszego zawodnika nie mieliśmy wyboru, tylko walczyć najpierw w obronie, a później wyprowadzać kontrataki. Ten manewr nam się powiódł, z czego się bardzo cieszymy. Tym bardziej, że mecz rozgrywał się o 6 punktów, ponieważ obydwie drużyny z tym samym dorobkiem punktowym sąsiadowały ze sobą

- powiedział Paweł Załoga, trener Orła.

– Szkoda gadać o tym meczu. Przegraliśmy w najgorszym w możliwym stylu. Marnując przewagę liczebną oraz liczne sytuacje bramkowe – dodał szkoleniowiec Czarnych, Adam Domaradzki.

Czarni Jasło - Orzeł Przeworsk 1:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Bednarz 42, 0:2 Bednarz 45, 1:2 Setlak 55.

Czarni: Lepucki – Szydło, Myśliwiec żż cz [90], Sabik, Sowa – Urban (75 Frączek), Mastaj ż, Setlak ż, Kiełtyka (80 Karol Szydło), Mchedlidze (70 Majka) – Kulish ż. Trener Adam Domaradzki.

Orzeł: Kurosz – Broda, Lech, Salwach, Kowal cz [30] – Obłoza, Gwóźdź (74 Andreasik), Flis, Dec (70 Najsarek), Bednarz (90 Pieczek) – Boratyn (32 Pikuła). Trener Paweł Załoga.

Sędziował Kijak (Stalowa Wola).