4 liga podkarpacka. Polonia Przemyśl wygrała na wyjeździe z Błękitnymi Ropczyce 1:0 po golu Pawła Sedlaczka

Błękitni Ropczyce - Polonia Przemyśl 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Sedlaczek 45.

Błękitni: Albrycht 6 - Hirka 5, Waszczuk 5, Bartosz Darłak 5, Cach 6 - T. Kot 5 (75 Kukla), Świetoń 4 (88 Kalin), Sulisz 4 (78 Bartłomiej Darłak), Orzech 5 - Ł. Kosiba 6 (84 Majcher), Wiktor 3 cz [57, niesportowe zachowanie]. Trener Andrzej Szymański.

Polonia: Kuźma 7 - Głuszko 7, Andreasik ż 7, Terentiew 7, Pelc 6 - Błahuciak 6, Kazek 6, Kłusek 6, Sedlaczek 6, Wanat 7 (79 Piątek) - Kiełbasa 7 (90 Broda). Trener Piotr Cisek.

Sędziował Marek Pająk 7 (Mielec). Widzów 180 (50 z Przemyśla).

Błękitni musieli sobie poradzić bez chorego Siepierskiego, a Polonia bez pauzujących za kartki: Piotr Kuźniara i Krystiana Solarza. Gospodarze zanim stracili gola na 0:1 mieli dwie niezłe okazje. Niecelnie po rzucie wolnym piłkę dobijał Michał Cach, a potem bramkarza gości mógł pokonać Kamil Świętoń. Polonia po 30 minutach gry zaczęła mocniej zaatakować. Tuż przed przerwą po ładnym prostopadłym podaniu Mateusza Wanata piłkę do siatki skierował Paweł Sedlaczek, który urwał się środkowym obrońcom ropczyckiej ekipy.

Gol do szatni mocno zdeprymował Błękitnych. Co gorsze dla miejscowych, kilka minut po zmianie stron czerwoną kartką ukarany został Mariusz Wiktor. Bez "Strzelby" ropczycki zespół musiał się więcej napracować. Dopiero w końcowych minutach zaczął stwarzać sobie bramkowe okazje.

WYPOWIEDZI POMECZOWE

Leszek Eliński, prezes Polonii
Piotrkowi Ciskowi i jego asystentowi Władysławowi Andruszewskiemu dałem czas do poniedziałku na określenie się czy chcą prowadzić zespół do końca sezonu. Zwycięstwo w Ropczycach cieszy mnie tym mocniej, że zostało odniesione w niepełnym składzie.

Piotr Cisek, trener Polonii
Nie graliśmy zbyt pięknie, do gry można mieć zastrzeżenia, ale liczy się efekt. Chcieliśmy wygrać i cel został zrealizowany. Ta wygrana jest tym cenniejsza, że ostatnio nasza kadra nie jest zbyt szeroka. Na ławce miałem głównie juniorów i wracającego po kontuzji Pawła Piątka.

Andrzej Szymański, trener Błękitnych
Przez większość spotkania to my mielimy przewagę. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy żadnej ze swoich sytuacji z pierwszej połowy.