Przełom Besko i Watkem Korona Rzeszów sezon zaczęły w ten sam sposób - na inaugurację wywalczyły po punkcie, a w środowej kolejce zgodnie uznały wyższość swoich rywali. Była to więc świetna okazja, aby któraś z nich w końcu cieszyła się z trzech punktów.
Te wywalczył Przełom Besko, a o wszystkim zadecydowała sytuacja z 56. minuty, kiedy po dalekim wrzucie z autu piłka trafiła pod nogi Konrada Kijowskiego, a ten z najbliższej odległości pokonał Łukasz Szczepańskiego.
- Jedziemy tyle kilometrów, a przegrywamy po golu zdobytym pewnie przez jednego z niższych zawodników na boisku, który znalazł się na drugim metrze - kręcił głową Tadeusz Świgoń, prezes Watkem Korony.
- Taka przegrana boli, ale cały czas musimy się jeszcze uczyć. Widać, że drużyna potrzebuje czasu, aby była lepiej zgrana. Nikt nam nie obiecywał, że będzie lekko - dodawał.
Sam mecz, który był pierwszym w historii pojedynkiem Przełomu z Koroną, nie był wielkim widowiskiem. Obie drużyny postawiły raczej na proste środki i grę długimi podaniami. Wielu okazji bramkowych może nie było, ale jakieś szanse bramkowe jednak się pojawiały.
- Z naszej strony trzy razy w pierwszej połowie próbował Eryk Sarzyński - mówi sternik rzeszowian. Po przerwie niecelnie głową uderzał natomiast Arkadiusz Senejko.
- Uważam, że tych okazji to my mieliśmy więcej, szczególnie po stałych fragmentach gry. Moim zdaniem zasłużyliśmy na te trzy punkty. W ostatnich minutach musieliśmy grać w osłabieniu, a sędzia doliczył 7 minut. Moim zawodnikom należą się więc tym większe brawa, że utrzymali to prowadzenie i dowieźli wygraną do samego końca - stwierdził Paweł Jaślar, trener Przełomu.
Przełom Besko - Watkem Korona Rzeszów 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 K. Kijowski 56.
Przełom: Półkoszek 6 – Czura żżcz [82] 5, Śmietana 6 (69 Szczęsny), Osiniak 7, Kapłon 6 – K. Kijowski ż 7, Saliuk 7, Szybka ż 7, Deptuch 5 (46 Józefczyk 5), Langos 5 (75 Winnicki) – Kuzio ż 5. Trener Paweł Jaślar.
Watkem Korona: Szczepański 7 – Gołda 6, Ferenc 7, Gwóźdź 6 (86 Karwacki), Kuca 6 – Buszta 5 (75 Ryzhak), Bober ż 5, Sarzyński 7, Delekta 6 (67 Przybyło) – Pruchnik 5 (60 Kozicki), Mołdoch 5 (78 Senejko). Trener Zdzisław Napieracz.
Sędziował Warzocha 6 (Rzeszów). Widzów 300.
ZOBACZ TAKŻE - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Ta szatnia potrzebowała przewietrzenia [STADION]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"