4 liga podkarpacka. Trener Igloopolu Dębica Łukasz Cabaj podsumowuje rundę jesienną

Jak pan podsumuje minioną rundę jesienną w rozgrywkach 4 ligi podkarpackiej?
Czujemy lekki niedosyt, bo uważamy, że tych punktów przy odrobinie szczęścia mogło być więcej. Styl, który prezentowaliśmy był tożsamy z tym, co chcieliśmy robić, kreowaliśmy sytuacje, graliśmy odważnie. Traciliśmy bramki po czasem ryzykownej grze, ale chcemy, żeby to było częścią tego, jak ma wyglądać Igloopol w przyszłości.

Czy są takie jesienne mecze, które mógłby pan wyróżnić ze względu na grę swojego zespołu?
Uważam, że mecz w Łańcucie, gdzie prowadziliśmy grę i graliśmy na równi z jedną z najlepszych drużyn w lidze. Bardzo dobry mecz zagraliśmy też w Pilźnie, gdzie wygraliśmy 2:0 i nie pozostawiliśmy złudzeń Legionowi na tym bardzo ciężkim terenie. Spotkanie w Nowotańcu uważam było bardzo dobre w naszym wykonaniu i ten ostatni pojedynek z Sokołem Kamień, który był takim dobrym zwieńczeniem całej rundy. Te cztery mecze mógłbym wyróżnić, wszystkie dotyczyły drużyn z czołówki rozgrywek.

Po bardzo dobrym spotkaniu w Pilźnie przyszły słabsze występy z Polonią Przemyśl i Izolatorem.
Mieliśmy bardzo ciężki koniec rundy, gdzie trzebiły nas kartki i kontuzje. Mając na uwadze stosunkowo wąską kadrę jaką dysponowaliśmy, to odczuliśmy to bardzo. Mecz z Izolatorem był właśnie kluczowy, gdzie brakło nam czterech zawodników, więc dosyć duże obciążenie. Teraz te kontuzje są już właściwie wyleczone, dlatego też daliśmy zawodnikom dużo czasu na bierny odpoczynek (zawodnicy "Morsów" bardzo szybko zakończyli treningi, bo już po ostatnim meczu z Sokołem Kamień - przyp. red.).

Szczególnie niespodziewana była porażka z Izolatorem po serii dobrych występów.
Mecz z Izolatorem zakończył naszą passę 10 meczów bez porażki, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że to był i tak dobry wynik w kontekście tego, co było na początku rundy. Natomiast jako drużyna chcieliśmy więcej, bo to jest młoda i ambitna drużyna, która chce się ciągle rozwijać i nie zadowala się byle czym.

Byliście blisko zrehabilitowania się tydzień później w Nowotańcu, ale ten gol w końcówce ....
Szkoda, że w Nowotańcu nie udało się zremisować, bo wydźwięk byłby odrobinę większy. Straciliśmy bramkę w samej końcówce, gdzie my też paradoksalnie mieliśmy swoje szanse i nie byliśmy drużyną dużo słabszą. Ten wynik mógł zostać również przechylony na naszą stronę.

Czy Igloopol Dębica zadowala się trzecią pozycją w klasyfikacji Pro Junior System?
Musimy patrzeć do góry, bo w kontekście budowania całej struktury klubu i tego jak chcemy, żeby klub wyglądał, to jesteśmy nastawieni na to, żeby promować młodych zawodników. Część tych chłopaków, którzy zagrali bardzo dobrą rundę w Centralnej Lidze Juniorów już pukało do bram pierwszej drużyny i mam nadzieję, że tych minut będzie coraz więcej, a co za tym idzie tych punktów w klasyfikacji będzie przybywało. Spoglądamy rozsądnie, ale z takim ambitnym podejściem, żeby spróbować powalczyć o zwycięstwo w programie Pro Junior System.

Jak będą wyglądać przygotowania zespołu do rundy rewanżowej?
Zaraz po nowym roku, 9 stycznia wracamy do treningów i będziemy się starali odpowiednio przygotować do startu ciężkiej rundy wiosennej. Zaplanowaliśmy siedem sparingów, na ten moment tylko tyle, bo nie chcę żeby było za dużo obciążeń względem zawodników.