Spisali się Mateusz Jędryas i Paweł Piątek. Mecz jednak rozpoczął się od efektownego trafienia pomocnika miejscowych, Stefana Oszteichera. Były junior Siarki Tarnobrzego przymierzył z około 20. metrów. – Ten gol obudził nasz zespół – przyznawał Tadeusz Świgoń, prezes Korony. Rzeszowski szybko odpowiedział, a przed przerwą praktycznie rozstrzygnął losy tego pojedynku.
Korona nieco zwolniła tempo po przerwie. Lechiści mieli nieco więcej miejsca, ale nie decydowali się na uderzenia z dystansu, a ich próby kombinacyjnej gry rozbijał Sebastian Kocój albo Mateusz Padiasek. Ozdobą meczu była akcja, która ustaliła wynik tego meczu. Jaromir Skiba wrzucił piłkę na skrzydło, gdzie znalazł się Paweł Dziedzic. Wrzucił w pole karne, a tam, piłkę głową do siatki skierował Piątek. Dla gości ważnym wydarzeniem był powrót na boisko Skiby i Macieja Maślanego. Obaj w ostatnich tygodniach leczyli kontuzje.
Cenne trzy punkty goście fetowali, w szatni, w rytmie znanej piosenki włoskiej kapeli - Ricchi e Poveri (tłumacząc: Bogaci i Biedni) pod tytułem Acapulco.
Lechia Sędziszów - Watkem Korona Bendiks Rzeszów 1:5 (1:4)
Bramki: 1:0 Osztreicher 4, 1:1 Piątek 8, 1:2 Jędryas 19, 1:3 Kocój 20, 1:4 Jędryas 37, 1:5 Piątek 86.
Lechia: Ł. Ćwiczak - B. Posłuszny (80 Mazur), Malisiewicz, Rogóż, Al. Czółno - Lesiński ż, Osztreicher (72 Lis), Branas, Am. Czółno (62 Smoliński), Potwora - Makuch (46 Róg). Trener Dariusz Kaznecki (w zastępstwie).
Korona: Pawlus - Padiasek, Kocój, Konefał, Kardyś (82 Zaborowski) - Karwacki ż (76 Dziedzic), Wawrylak (65 Skiba), Przybyło ż, Sitek (70 Maslany) - Jędryas, Piątek. Trener Grzegorz żyła.
Sędziował Szelc (Krosno).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?